Reklama
Pijany kierowca o mały włos nie przejechał policjanta
PRABUTY. Brawurowe pościgi mamy okazję oglądać często, ale głównie w amerykańskich filmach. Tym razem jednak taka „filmowa akcja” odbyła się na żywo w Prabutach. Sytuacja okazała się bardzo niebezpieczna.
- 24.12.2008 00:21 (aktualizacja 01.04.2023 03:26)
Nocą patrolujący prabuckie ulice funkcjonariusze postanowili zatrzymać do kontroli przejeżdżające przez miasto renault 19. Kierowca nie tylko nie zatrzymał się na ich wezwanie, ale jeszcze dodał gazu. W pogoń za nim udały się dwa radiowozy. Samochód pędził ulicami Prabut, potem drogą przez Gonty, Sypanicę i z powrotem przez miasto. Kierowca prowadził tak brawurowo, że o mały włos nie przejechał policjanta, który musiał gwałtownie odskoczyć, by nie dostać się pod koła. Rozpędzony samochód urwał także lusterko w radiowozie. W końcu wjechał w ślepą uliczkę, musiał się więc zatrzymać. Kierowca wyskoczył ze środka i kontynuował ucieczkę na piechotę. Wtedy go zatrzymano. Okazało się, że to 23-letni mieszkaniec Prabut, który miał poważne powody, by obawiać się spotkania ze stróżami prawa. Nie dość, że był pijany (2 promile alkoholu), to jeszcze nie miał prawa jazdy, ani żadnych dokumentów auta. Noc spędził w izbie zatrzymań w Komendzie Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Napisz komentarz
Komentarze