sobota, 30 listopada 2024 04:29
Reklama
Reklama

Musiał pilnować zabłąkanego psa

GMINA SADLINKI. Marek Gadomski z Kaniczek przeżył dość nieprzyjemną przygodę. Przez weekend musiał zajmować się psem, który przybłąkał się na jego posesję. Mimo starań, nie udało mu się umieścić go w schronisku podczas dni wolnych od pracy.
Musiał pilnować zabłąkanego psa
-W sobotę ok. godz. 14 wróciliśmy do domu. Żona poszła na spacer do ogrodu, nad staw. Zobaczyła tam dużego psa. Był to ładny, zadbany owczarek niemiecki. Choć nie zachowywał się agresywnie, przestraszyła się, w końcu to obcy pies, który dostał się na naszą posesję – opowiada pan Marek. –Szybko wróciła do domu, pies za nią. Chciał wejść do środka, widać było, że był chowany w domu, nie na podwórzu. Nie miał jednak żadnego identyfikatora.
Pan Marek wiedział, że gmina Sadlinki ma umowę ze schroniskiem w Grudziądzu na wyłapywanie bezpańskich psów i kotów. Jednak była sobota, urząd nieczynny, więc zatelefonował na posterunek policji, prosząc o skontaktowanie ze schroniskiem.
-Wszystko się dobrze zapowiadało, bo wkrótce zadzwonił do mnie pracownik z Grudziądza i zapowiedział, że przyjadą po psa wieczorem. Potem był kolejny telefon z informacja, że dziś się nie wyrobią, bo muszą jechać po jakiegoś agresywnego zwierzaka, który zagraża ludziom – opowiada pan Marek. –Zrozumiałem to, bo przecież tamta sprawa była ważniejsza, pies mógł zagrażać dzieciom. Ten „mój” zachowywał się w miarę spokojnie.
Mimo to, państwo Gadomscy obawiali się jednak wilczura, który choć agresywny się nie wydawał, to jednak źle reagował na widok obcych, uciekał, pokazywał kły. A niedaleko mieszkają ludzie z małymi dziećmi, mógł im zagroził, bo przecież trudno przewidzieć reakcję wystraszonego psa, który najprawdopodobniej zagubił się właścicielom. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, że ktoś, np. z Kwidzyna, chciał pozbyć się psa, wywiózł go za miasto i po prostu wyrzucił z samochodu. Takie sytuacje się już zdarzały w powiecie kwidzyńskim. Pan Marek jednak zaryzykował i rzucając psu karmę, doprowadził go do miejsca, w którym mógł go zamknąć. Minęła noc, w niedzielę rano zadzwonił do schroniska zapytać, o której przyjadą pracownicy.
- Odebrała jakaś pani, której opowiedziałem o całej sprawie. Jej odpowiedź mnie zaszokowała. Bardzo niemiłym tonem poinformowała mnie, że nikt nie przyjedzie, bo oni przyjeżdżają tylko wtedy, gdy pies kogoś pogryzie – mówi Marek Gadomski. – Nie chciała słuchać mojego tłumaczenia, że dzień wcześniej inny pracownik schroniska obiecał po psa przyjechać. Byłem oburzony – wychodzi na to, że trzeba poczekać, aż zwierzę zrobi komuś krzywdę, wtedy dopiero ktoś go zabierze.
Pan Marek musiał przetrzymać psa jeszcze kolejny dzień. Dokarmiał go i pilnował, by nie uciekł za ogrodzenie. Dopiero w poniedziałek mógł skontaktować się z urzędem gminy.
-Pracownik gminy wszystkim się zajął i natychmiast interweniował – opowiada mieszkaniec Kaniczek.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Krzysztofa Krzemienia z Urzędu Gminy Sadlinki, który zajmuje się m.in. sprawami bezpańskich psów.
- Nasz samorząd podpisał umowę ze schroniskiem dla zwierząt w Grudziądzu – Węgrowie. Polega to na tym, że jego pracownicy zabierają bezpańskie psy z naszego terenu. Jeśli ktoś z mieszkańców zauważy bezdomne zwierzę, powinien zgłosić to do naszego urzędu, a my kontaktujemy się ze schroniskiem – mówi K. Krzemień. – Jeśli jednak sytuacja taka zdarzy się po południu lub w weekend, gdy urząd jest nieczynny, no cóż... przyznam, że mam z tym do czynienia po raz pierwszy. Zawsze jest wyjście z sytuacji. Myślę, że kontakt bezpośrednio ze schroniskiem to dobry pomysł. Skąd zatem to nieporozumienie? Sądzę, że zawiniły emocje i niepotrzebna niemiła wymiana zdań przez telefon. Gdyby pan Marek rozmawiał z pracownicą spokojnie, sprawę byłaby inaczej załatwiona.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

jamnik 23.11.2008 16:24
Marudzi gościu,lepszy pies jak teściowa.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LewicyStanowczeNieTreść komentarza: W komentarzach „koledzy specjalisci” się wypowiadają? Takie to kierowanie się dobrem dzieci, że może najlepiej zamknąć wszystkie te szkoły albo zostawić jedną i zatrudnić tyle ludzi żeby z tych subwencji wystarczyło albo zostało jeszcze żeby się może tym wyżej przypodobać. W takim chaosie łatwiej będzie dzieciom ideologię lewicowe wbijać do głów i inne bzdury.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Czasami to trzeba się w pierś uderzyć i powiedzieć czy chcemy by nasze dzieci się rozwijały i uczyły się w dobrej szkole czy chcemy by żyly w ciemno grodzieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RealistaTreść komentarza: Nie sześć a cztery szkoły te cztery są obciążenie dla budżetu a nauczyciele muszą tylko doją kasę dla siebieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: I tak to jest politycy obiecują i obiecuja przed wyborami, a po wyborach hulajbdusza piekła nie ma i robimy co chcemy. Najlepiej od razu 6 szkół pozamykać, bo i po co edukacja dla ciemniaków.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RomekTreść komentarza: Nie planuje się likwidacji 2/3 szkół w gminie, bo zrodziłoby to zbyt duże problemy. Takie zmiany jeśli są potrzebne należy wprowadzać stoponiowo. A już na pewno nie planować sprzedaży bądź dzierżawy majątku mieszkańców na potrzeby firm prywatnych, takich jak ośrodek zdrowia. Gimnazja pokazały, że nauczanie w tak dużych molochach jest przeciwskuteczne. W gimnazjach, a teraz powstałyby w gminie takie molochy zwane zespołami szkół. A to, że zdarzają sie słabi nauczyciele jest normalne w takim systemie edukacji jaki mamy i może tak być i w dużej, jak i małej szkole.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?
Reklama
Reklama
Reklama