Po ostatnich przetasowaniach w radzie miasta można było się spodziewać, że sesja przebiegała będzie w gorącej atmosferze. Już na samym początku posiedzenia radni z opozycyjnego klubu „Porozumienie” zaproponowali rozszerzenie sesji o dodatkowe punkty związane z odwołaniem przewodniczących komisji stałych. Poprosili również o odczytanie protokołu z lipcowej sesji bowiem zauważyli pewne różnice w tym, o czym mówiono na sesji i co zostało zapisane. Prośby, aby odłożyć podjęcie uchwał w sprawie odwołania przewodniczących komisji na następną sesję nie zyskały jednak akceptacji części radnych i ostatecznie porządek obrad poszerzono o punkty związane z odwołaniem przewodniczących komisji stałych.
Przewodniczący szkaluje radnych w Internecie?
Radny Stanisław Anders zarzucił przewodniczącemu Piotrowi Jancewiczowi, że poprzez jego brak zaangażowania w prace rady nie można było zwołać komisji, która zajęłaby się stratami w rolnictwie z powodu suszy. Oskarżył jednocześnie, że przewodniczący szkaluje radnych w Internecie. Dodał także, iż mimo upływu czasu nie dokonano odwołania byłych przewodniczących komisji stałych i nie powołano nowych.
-Minęło już półtora miesiąca, na polach jest susza, a my nie możemy zająć się ocenianiem strat. Chciałbym się także zapytać dlaczego pan nas szkaluje. W Internecie pisze pan, że jest dobrym wujkiem, ale jednocześnie oczernia radę. Kim pan jest? – pytał radny Stanisława Anders.
List otwarty do radnej
W odpowiedzi S. Anders usłyszał, że klub radnych „Prabuty Razem” chciał na poprzedniej sesji dokonać tylko zmiany w prezydium rady. O odwołaniu przewodniczących komisji stałych nikt nie wspominał. Z wyjaśnieniem przewodniczącego Piotra Janiewicza nie zgodził się jednak radny Anders. Przytoczył fragment protokołu, gdzie znalazła się informacja o odwołaniu przewodniczących komisji. To jednak nie był koniec zarzutów w stosunku do nowego przewodniczącego Rady Miasta, sformułowanych przez radnego Andersa. Zapytał również P. Janiewicza dlaczego napisał list otwarty dotyczący radnej Moniki Jabłońskiej.
Piotr Janiewicz publicznie odczytał napisany przez siebie list. Zaznaczył jednocześnie, że pismo przesłał także do zainteresowanej osoby.
-W liście do radnej Jabłońskiej apelowałem, aby radna uczestniczyła w sesjach. Podałem jednocześnie, że od czasu wyborów uczestniczyła w połowie sesji i tylko w 20 procentach posiedzeń komisji stałych. Przypomniałem, że zgodnie z ustawą o samorządzie radny ma obowiązek uczestniczyć w obradach rady. Sprawowanie funkcji radnej to zaszczyt. Zaznaczyłem, iż jej odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącej to nie są moje osobiste animozje, ale efekt dotychczasowej jej pracy jako radnej. Jeśli w dalszym ciągu radna nie będzie uczestniczyła w posiedzeniach rady miasta będę zmuszony zwrócić się z wnioskiem o udzielenie radnej upomnienia – poinformował przewodniczący Piotr Janiewicz.
Odwołanie Andrzeja Ochlała to lincz
Z tym co odczytał przewodniczący nie zgodził się radny Ryszard Wiśniewski. Zaznaczył, iż przewodniczący prowadzi własną grę i będąc na jego na miejscu takiego listu na pewno by nie napisał.
-Przesłałbym tylko informację do radnej i na tym sprawę bym zakończył. A pan prowadzi swoją własną grę i temu służył ten otwarty list – zauważył radny Wiśniewski.
W dyskusję włączył się również Andrzej Ochał, były przewodniczący, który poprosił swoje koleżanki i kolegów z klubu „Prabuty Razem” o ocenę prowadzenia przez niego obrad sesji rady miasta.
-Czy rzeczywiście prowadząc obrady rady miasta nie rozróżniałem początku i końca sesji, nie widziałem różnicy pomiędzy projektem uchwały i uchwałą, opiniowaniem i uchwalaniem? – pytał retorycznie Andrzej Ochał. W obronę odwołanego kolegi stanął radny Stanisław Anders, który jego odwołanie z funkcji przewodniczącego porównał do linczu.
Radni z „Prabuty Razem” proponują współpracę
Radny Grzegorz Kasprzak włączając się do dyskusji zaznaczył, iż wcześniej jego klub nie mógł się porozumieć z klubem „Porozumienie”.
-Na początku kadencji tej rady chcieliśmy z wami rozmawiać, ale to wy wzięliście w radzie wszystkie funkcje. Dziś chcecie się pokazać, a my chcemy współpracować. Macie do nas pretensje, ale my was rozumiemy. Jesteśmy otwarci na współpracę i uważamy, że powinniście pozostać na stanowiskach przewodniczących komisji stałych. Także jedno miejsce wiceprzewodniczącego rady może zostać powierzone waszemu klubowi – poinformował Grzegorz Kasprzak.
Jeszcze raz odsłuchają zapis sesji
Propozycja Grzegorza Kasprzaka, przewodniczącego klubu „Prabuty Razem” nie zyskała jednak akceptacji w gronie radnych opozycyjnego klubu. Podtrzymali swoje wcześniejsze decyzje o rezygnacji z przewodniczenia tym komisjom. W tej sytuacji Piotr Janiewicz poinformował, że do czasu wyboru nowych przewodniczących komisji stałych, komisje zwoływał będzie przewodniczący Rady. Radni głosami członków klubu „Prabuty Razem” dokonali tylko wyboru przewodniczącej komisji rewizyjnej. Grażyna Banach zastąpiła na tym stanowisku Tomasza Wandzela, który wcześniej zrezygnował z jej przewodniczenia. Pozostali przewodniczący zostaną wybrani na kolejnej sesji. Ponadto, postanowiono jeszcze raz odsłuchać zapis przebiegu lipcowej sesji rady miasta i porównać z tym, co zostało umieszczone w protokole.
Napisz komentarz
Komentarze