-Trochę mnie to zaniepokoiło. Będzie to miejsce pracy dla mieszkańców, ale strefa oddziaływania będzie po naszej stronie. Czy ten projekt jest realnie rozważany, czy było szacowane oddziaływanie na środowisko w naszym powiecie i czy w przypadku konkretyzowania tych planów nasz głos będzie brany pod uwagę i czy jako rada będziemy mieli możliwość wyrażenia opinii w tej sprawie – dopytuje się Mirosław Górski.
Jerzy Godzik, starosta kwidzyński, twierdzi, że nic mu nie wiadomo o pomyśle budowy elektrowni w Opaleniu, ale wie o planowanej budowie elektrowni w Rajkowach koło Pelplina.
- W sprawie elektrowni w Opaleniu nie otrzymaliśmy żadnej informacji, natomiast wiem o elektrowni w Pelplinie. Zapytań jednak do nas o jej budowę nie było. Wiem tylko, że nasze stowarzyszenia ekologiczne protestowały przeciwko tej inwestycji – twierdzi Jerzy Godzik.
Ekolodzy protestujący przeciwko budowie elektrowni w Rajkowach w ubiegłym roku zażądali od Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska unieważnienia decyzji środowiskowej wydanej przez Regionalną Dyrekcję w Gdańsku. Według organizacji ekologicznych zbyt wysoka temperatura ścieków, ujęta w decyzji, wpłynie negatywnie na żyjące w wodach Wisły gatunki ryb. Inwestycja nie powstanie jednak z dnia na dzień. Budowa ma potrwać około pięciu lat. Z kolei kilka lat temu koncern Vattenfall planował budowę elektrowni w Opaleniu, ale ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Gazeta Tczewska poinformowała jednak w sierpniu, że pomysł budowy elektrowni w miejscowości Opalenie powraca, ale za sprawą innego koncernu. W lipcu koncern energetyczny Tauron złożył bowiem wniosek o ponowne rozpatrzenie lokalizacji elektrowni w Opaleniu.
Napisz komentarz
Komentarze