Spotkanie w Wąglikowicach rozpoczęło się niemal idealnie, bowiem już w 2 minucie gola dla Rodła zdobył Mateusz Gretkowski. Kwidzyński napastnik wykorzystał podanie Juchniewicza i pewnym strzałem otworzył wynik tego spotkania. Gospodarze niemal od razu rzucili się do odrabiania strat. Długo nie musieli czekać, bo już w 10 minucie pięknym uderzeniem na bramkę popisał się Jakub Ferdynus.
Do przerwy 1:2 dla Rodła
Po doprowadzeniu do remisu gra się wyrównała i toczyła się głównie w środku pola. W 22 minucie Rodło zdobyło jednak kolejną bramkę, a podanie Górki wykorzystał Robert Felski.
Prowadząc 2:1 kwidzynianie nadal nękali bramkę gospodarzy. Szansę na zdobycie bramki mieli Fayose Olalekan Temitayo oraz Robert Felski, jednak do końca pierwszej połowy wynik się już nie zmienił.
Po przerwie nadal atakowali kwidzynianie. Strzały Szpakowskiego, Felskiego czy Szarpaka nie przyniosły jednak kolejnych bramek. W 60 minucie sędzia odgwizdał natomiast rzut karny dla gospodarzy. Piłkarz Wąglikowic nie wykorzystał jednak dogodnej sytuacji trafiając w słupek.
Słupek podziałał jak otrzeźwienie
To podziałało jak bodziec na piłkarzy Rodła, którzy zaczęli zdobywać kolejne bramki. W 71 minucie trzeciego gola dla Kwidzyna zdobył Jakub Szarpak. Nie minęły dwie minuty, a Rodło prowadziło już 1:4 po tym jak po indywidualnej akcji pięknym strzałem popisał się Piotr Myścich. W 80 minucie Rodło mogło prowadzić 1:5, jednak po strzale Torłopa z rzutu wolnego, piłka trafia zaledwie w poprzeczkę. W efekcie, choć Rodło nadal próbowało atakować gospodarzy, do końca meczu wynik się już nie zmienił.
Napisz komentarz
Komentarze