Obszary chronionego krajobrazu są otoczone opieką ze względu na wyróżniające się krajobrazowo tereny o zróżnicowanych ekosystemach, a także na istniejące lub odtwarzane korytarze ekologiczne. Zagospodarowanie tych obszarów powinno zapewnić stan względnej równowagi ekologicznej systemów przyrodniczych. Nad jeziorem Morawskim w Morawach Małych doszło jednak do poważnej ingerencji człowieka w ten fragment obszaru chronionego. O tym, że przeprowadzono tam spore prace ziemne poinformowali nas okoliczni mieszkańcy.
Właściciel działki zniwelował brzeg jeziora
Właściciel działki usytuowanej na wysokim brzegu zniwelował teren o obszarze kilkuset metrów kwadratowych. Mieszkaniec Moraw Małych (nazwisko do wiadomości redakcji) w rozmowie z nami poinformował, że na prace ziemne uzyskał stosowne zezwolenia.
-Nie zaprzeczam, że moje pola graniczą z brzegiem jeziora Morawskiego. Na przeprowadzenie prac ziemnych uzyskałem jednak zezwolenie. Na jego podstawie będę mógł wybudować pomost, a część betonowej podmurówki została już zrobiona. Ponadto mogłem również usunąć rosnące w tym miejscu zakrzaczenia i częściowo wyrównać teren. Przez moje pola prowadzi też droga nad jezioro, dlatego na jej początku ustawiłem szlaban i znak informujący o zakazie wjazdu. Powód był tylko jeden: osoby chcące dotrzeć nad jezioro niszczyły moje uprawy. Stąd tablica informująca o terenie prywatnym – poinformował nas mieszkaniec Moraw Małych.
Gmina nie wydała żadnej decyzji
W zestawieniu z tym co zobaczyliśmy trudno mówić tylko o niewielkich pracach ziemnych. Sporemu zniszczeniu uległ wysoki klif, a brzeg jeziora bardziej przypomina miejsce do plażowania niż strefę ochronną. Usunięto wprawdzie również liczne zakrzaczenia, ale podczas prac naruszono system korzeniowy rosnących tam drzew.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy sekretarza gminy Gardeja. W rozmowie telefonicznej poinformował nas jednak, że wójt nie wydawał żadnej decyzji na jakiekolwiek prace ziemne na terenie obszaru chronionego w tamtym rejonie.
-Nasi urzędnicy nie wydawali żadnej decyzji, na podstawie której właściciel działki w Morawach Małych mógł wykonać jakiekolwiek prace ziemne. Jezioro nie jest własnością gminy, więc decyzja zezwalająca na ingerencję w środowisko naturalne na terenie obszaru chronionego mogła zostać wydana przez starostwo powiatowe lub inny, wyższy urząd – poinformował nas Jan Sadowski, sekretarz gminy Gardeja.
Urzędnicy Starostwa zaskoczeni pytaniem
Zgodnie z sugestiami gardejskiego sekretarza skontaktowaliśmy się zatem ze starostwem powiatowym w Kwidzynie. W wydziale budownictwa dowiedzieliśmy się jednak, że w ostatnim czasie nie wydawano żadnej decyzji na budowę pomostu.
-Musimy dokładnie to sprawdzić, bo być może taka decyzja została wydana na przykład przed dwoma laty – stwierdziła Magdalena Kotlin z wydziału budownictwa Starostwa Powiatowego.
Wydział ochrony środowiska też był zaskoczony naszym pytaniem. Według zapewnień Andrzeja Wróblewicza informacja o zniwelowaniu fragmentu brzegu jeziora Morawskiego zostanie sprawdzona.
-Nie przypominam sobie, abyśmy wydawali zgodę na jakiekolwiek prace ziemne nad jeziorem Morawskim. Przeprowadzimy kontrolę tego terenu, a także poprosimy inne instytucje o informację czy nie wydawały zgody na tego typu prace – powiedział A. Wróblewicz ze Starostwa Powiatowego w Kwidzynie.
Czy działania były zgodne z prawem
Będziemy śledzić zatem postępy w tej sprawie. Mamy tylko nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona i dowiemy się czy prace w obrębie Morawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu zostały przeprowadzone zgodnie z prawem.
Napisz komentarz
Komentarze