Zgodnie ze scenariuszem ćwiczeń na nowobudowanej drodze krajowej numer 90 prowadzącej do mostu doszło do zderzenia dwóch aut osobowych. Pojazd włączający się do ruchu został uderzony przez samochód jadący bezpośrednio w kierunku mostu. W efekcie zderzenia obrażeń doznało pięć osób podróżujących w obu pojazdach.
Ofiary wypadku były nieprzytomne
- Wszyscy poszkodowani byli nieprzytomni – mówi Jan Chodukiewicz, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie. – O zdarzeniu poinformował kwidzyńską policję jeden z uczestników ruchu, który zadzwonił pod numer alarmowy 112. I dopiero wówczas uruchomiona została cała procedura powiadamiania służb ratunkowych.
Jako pierwsze na miejsce przybyły zespoły Ratownictwa Medycznego, które udzielały pomocy medycznej oraz jednostki Państwowej Straży Pożarnej, które zabezpieczały miejsce zdarzenia. Strażacy pomogli również wydostać się poszkodowanym zakleszczonym w obu autach.
-W związku z tym, że w wypadku uczestniczyła duża liczba osób poszkodowanych konieczne było uruchomienie dodatkowych sił i środków z jednostek Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego – dodaje J. Chodukiewicz. – Stąd udział dodatkowych 6 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, które oczywiście dotarły na miejsce po pewnym czasie.
Niezbędny był transport śmigłowcem
Ponieważ w założeniu ćwiczeń przyjęto niekorzystne warunki atmosferyczne i opady deszczu, koniecznym było rozstawienie pneumatycznego namiotu ewakuacyjnego. Opatrzeni poszkodowani mieli zostać do niego przetransportowani, oczekując w tym miejscu na przylot śmigłowca.
- Jedna z osób poszkodowanych wymagała bowiem specjalistycznej pomocy lekarskiej. Chodziło o to, aby w jak najkrótszym czasie przetransportować daną osobę do szpitala specjalistycznego, w związku z tym konieczne było zadysponowanie śmigłowca. Pozostałe cztery osoby zostały przewiezione do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – mówi Jan Chodukiewicz.
Jak podkreśla Chodukiewicz celem ćwiczeń było sprawdzenie możliwości prowadzenia działań ratowniczych na wybudowanym moście.
-Chodziło o to, aby służby wiedziały jak najszybciej dojechać i zareagować na tego typu zdarzenie – mówi oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie.
Nie można przećwiczyć wszystkiego
Strażacy powołali także rozjemców czyli funkcjonariuszy Komend Powiatowych w Kwidzynie, Sztumie i Malborku, który oceniali pracę służb ratowniczo-gaśniczych. Jednym z nich był aspirant Dominik Gburczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie.
- Same ćwiczenia oceniam bardzo dobrze – mówi. – Pokazują nam jak wygląda realistyczne współdziałanie między służbami, jak wyglądają procedury alarmowania, czasy dojazdu, itp. Okazuje się, że są one różne dla każdej ze służb.
Rozjemca nie chciał jednak na gorąco oceniać pracy swoich kolegów, choć przyznał, że pewne wnioski nasuwają się same.
- Wszystkie służb wywiązały się ze swoich obowiązków, choć gdzieś tam zdarzały się również małe potknięcia. Dlatego też są już plany następnych ćwiczeń, bo nie jesteśmy w stanie przećwiczyć wszystkiego. Jednak to co uda się wytrenować, może być później pomocne w przypadku rzeczywistych zdarzeń.
Namiot pojawił się zbyt późno?
Jednym z potknięć mogło być m.in. zbyt późne rozstawienie namiotu ratowniczego. Poszkodowani w wypadku transportowani byli bowiem do namiotu, którego... jeszcze nie było. Ofiary wypadku przebywały więc pod nadzorem obok, aż namiot w końcu stanął.
- Faktycznie może trwało to trochę zbyt długo i jest to jeden z wniosków do przeanalizowania – przyznaje Dominik Gburczyk. – Wszystko odbyło się jednak zgodnie z założeniami, bowiem cel został osiągnięty. Namiot został rozstawiony i poszkodowani zostali do niego przeniesieni.
Cel został osiągnięty
Policjanci podkreślają, że celem ćwiczeń była koordynacja i współpraca sił Policji, Straży Pożarnej oraz Pogotowia. Tym bardziej, że są to pierwsze działania na tej drodze.
- Chodziło nam o to, aby było to jak najbardziej rzeczywiste działanie – mówi aspirant Andrzej Hejna z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie, który koordynował działania funkcjonariuszy. – Dlatego w akcji brały udział siły jakie mogły być skierowane na miejsce zdarzenia. W akcji wzięły więc udział cztery patrole czyli 4 radiowozy i 8 funkcjonariuszy KPP Kwidzyn. Chcieliśmy aby te ćwiczenia były jak najbardziej realne i takie też były. Na wyciąganie wniosków jest jednak jeszcze zbyt wcześnie. Powiem tylko, że cel ćwiczeń został osiągnięty.
Napisz komentarz
Komentarze