W minioną niedzielę ok. godz. 10 oficer dyżurny kwidzyńskiej policji został poinformowany przez mieszkańca Gardei o kradzieży jego samochodu wartego 3 tys. zł.
Zgłaszający swojego fiata cinquecento zostawił na parkingu nieopodal kościoła, a sam z rodziną poszedł na mszę. Po nabożeństwie zorientował się, że samochodu nie ma. Mężczyzna o tym fakcie natychmiast powiadomił policję. Kilkadziesiąt minut później mundurowi otrzymali informację, że na ul. Piastowskiej w Gardei leży w rowie rozbite cinquecento. Okazało się, że porzucone auto, to skradziony pod kościołem fiat.
Kwidzyńscy kryminalni bardzo szybko ustalili sprawcę kradzieży. Okazało się, że jest nim 19-letni wnuczek pokrzywdzonego. Funkcjonariusze prawie natychmiast zatrzymali kompletnie pijanego młodego mężczyznę. Badanie alkotestem wykazało ponad 1,6 promila alkoholu w jego organizmie. 19-latek po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Przyznał, że w stanie nietrzeźwym włamał się do samochodu dziadka i wyjechał nim na drogę. Po ponad półgodzinnej jeździe stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, a następnie uciekł porzucając pojazd. Jak sam twierdzi, pomimo tego, że nie ma prawa jazdy chciał samochodem pojeździć, a potem je odstawić na miejsce.
Młody mężczyzna po tym jak usłyszał zarzuty, dobrowolnie poddał się karze. Za przestępstwa, które popełnił grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności. (KWP)
Napisz komentarz
Komentarze