Dom dla pijaka
Wnioski ze stosowanymi zaświadczeniami są jednak dokładnie weryfikowane, a sytuacja każdej rodziny traktowana indywidualnie. Jednak rozczarowanie osób, które mimo to nie dostały mieszkania, jest ogromne.
-W wielu miejskich lokalach mieszkają ludzie, którzy tylko piją i urządzają awantury, nie chce im się pracować. A ja nie dostałam mieszkania, choć uczciwie pracuję, mam dzieci, którymi muszę się gnieść – mówi rozgoryczona mieszkanka Kwidzyna.
Wielu osobom trudno kupić własne „m”, bo wiąże się to z zaciągnięciem długoletniego kredytu, a na to wielu nie pozwalają zbyt niskie dochody, bądź brak stałej umowy o pracę. Na tę sytuację zwracał uwagę Marian Laurentowicz, przewodniczący komisji mieszkaniowej kwidzyńskiej rady miejskiej.
Są puste mieszkania
-Szansa na to, że coraz mniej osób będzie ubiegało się o mieszkania komunalne, pojawia się w rozwoju spółdzielni mieszkaniowych, które budują kolejne bloki, i w Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Te lokale mogą być bardziej dostępne także dla osób mniej zarabiających – przekonywał.
To jednak nie pociesza osób, które od kilku lat bezskutecznie zabiegają o mieszkanie z miejskiej puli.
-Zawsze nam mówią, że nie ma wolnych mieszkań, a ja widziałam w kilku budynkach puste lokale, opuszczone. Czasem nawet chcę się tam wprowadzić, po prostu zająć jedno z nich. Mam już dość gniecenia się z rodzicami, w okropnych warunkach. Nie chcę, by moje dzieci tak żyły – wyznaje młoda kobieta.
To lokale do remontu
Marek Konieczek, pełnomocnik burmistrza ds. mieszkaniowych, zapewnia jednak, że w Kwidzynie nie ma tzw. pustostanów.
-Dlaczego mielibyśmy trzymać puste mieszkania? Te, które wyglądają na opuszczone, także przeznaczone są dla potrzebujących. Zwykle jednak są to lokale, z których mieszkańców eksmitowano i trwają konieczne procedury urzędowe, którymi zajmuje się komornik. Często bywa też tak, że lokator nie płaci czynszu i po prostu tam nie mieszka i trzeba go po prostu znaleźć, by wręczyć mu wyrok eksmisji. A gdy już uda się załatwić wszystko i lokal można przyznać komuś innemu, to zwykle jest on tak zdewastowany, że wymaga kapitalnego remontu – niektórzy lokatorzy wynoszą z niego wszystko, co tylko da się spieniężyć, wyrywają nawet instalację elektryczną spod tynku, a także wanny, zlewy, podłogi – tłumaczy M. Konieczek.
Osoby, którym odmówiono, mogą składać kolejne wnioski i liczyć na zmianę sytuacji, np. na to, że samorząd wygospodaruje kolejne lokale, co często się zdarza.
-Nie wierzę, że następnym razem się uda. Ciągle odsyłają mnie z kwitkiem i nie zawsze są mili – żali się mieszkanka Kwidzyna.
Reklama
Dom dla pijaka. A może zajmę pustostan?
KWIDZYN. Długa jest lista osób, które czekają na przydział mieszkania komunalnego. Nie wszyscy je otrzymują, mimo że spełniają kryteria, jakimi kieruje się komisja mieszkaniowa. O lokal z miejskiej puli mogą ubiegać się osoby, które mają m.in. trudne warunki w domu (nie więcej niż 5 m kw. na osobę), niskie dochody.
- 09.09.2008 00:04 (aktualizacja 19.08.2023 07:33)
Napisz komentarz
Komentarze