W ubiegły czwartek malborscy policjanci otrzymali od seniorów zgłoszenia dotyczące dwóch prób oszustwa, które polegały na metodzie "na wypadek drogowy wnuczki i synowej". Pierwsze zgłoszenie dotyczyło kobiety z Nowego Stawu, która otrzymała telefon od rzekomej "wnuczki" informującej o wypadku i potrzebie wpłacenia 280 tys. złotych w celu uniknięcia więzienia. Dzięki świadomości zagrożenia i znajomości akcji profilaktycznych osoby zgłaszającej, jej oszczędności pozostały nienaruszone.
Niestety, drugi przypadek miał mniej szczęśliwe zakończenie. 67-letnia mieszkanka Malborka otrzymała telefon od rzekomej "synowej", która informowała ją o wypadku i pilnej potrzebie zebrania pieniędzy na kaucję, aby uniknąć więzienia. "Synowa" przekonała seniorów, żeby mąż udał się do komendy w Elblągu, gdzie miała być zatrzymana. W tym czasie podczas nieobecności męża, do ich domu przyszedł tzw. "kurier sądowy", który odebrał 100 tys. złotych. Po powrocie męża, starsze małżeństwo zorientowało się, że padło ofiarą oszustwa i natychmiast zgłosiło to prawdziwym policjantom.
Malborscy policjanci podjęli działania, które doprowadziły do zatrzymania 23-letniego sprawcy w ciągu godziny od zgłoszenia. Mężczyzna pochodził z województwa lubelskiego i został odnaleziony w Gdańsku. W jego pojeździe policjanci znaleźli torbę z wyłudzonymi pieniędzmi. Okazało się, że mężczyzna był już wcześniej karany, a teraz popełnił przestępstwo w warunkach recydywy.
W piątek sąd zastosował wobec niego areszt na okres 3 miesięcy, a pokrzywdzeni odzyskali swoje pieniądze. To kolejny przypadek w ostatnim czasie, kiedy malborscy kryminalni zatrzymali osoby, które próbowały wyłudzić pieniądze od mieszkańców Malborka metodą "na policjanta". Dlatego apelują o ostrożność i przypominają, że policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeśli otrzymasz taki telefon, to prawdopodobnie dzwoni oszust. Szybka reakcja i zgłoszenie sprawy mogą pomóc w uniknięciu oszustw.
Napisz komentarz
Komentarze