Jedną z metod oszustw jaką wymyślili przestępcy, jest oszustwo na tzw. amerykańskiego żołnierza. Oszust wyszukuje w Internecie samotne osoby, po czym nawiązuje z nimi kontakt. Posługując się zdjęciami z sieci przedstawia się jako zagraniczny wojskowy, który aktualnie jest poza granicami swojego kraju. Sprawca poprzez regularny kontakt i przedstawienie fałszywych historii z życia zdobywa zaufanie swojej ofiary, a następnie prosi o pomoc finansową np. na zakup biletu lotniczego do Polski, pokrycie kosztów przesyłki lub bardzo drogie leczenie, czy inne podobne historie. Gdy ofiara oszustwa prześle pieniądze na konto przestępcy, kontakt się urywa.
Podobna sytuacja miała ostatnio miejsce w powiecie kwidzyńskim. 23 sierpnia br. do kwidzyńskiej komendy zgłosiła się 43-latka, która za pośrednictwem jednego z komunikatorów społecznościowych poznała mężczyznę, podającego się za kierownika budowy pochodzącego z Glasgow, aktualnie pracującego w Mołdawii przy budowie wieżowca.
Prowadzenie korespondencji rozpoczęli od grudnia ubiegłego roku i pisali niemal codziennie. Później przeszli na inny komunikator, na którym rozmawiali za pośrednictwem kamery internetowej. Oszust pisał i mówił po polsku. Najpierw wzbudził zaufanie, a następnie poprosił kobietę o pomoc. James Lewis, bo tak się przedstawił ten rzekomy inżynier, twierdził, że chce przyjechać do Polski. Tłumaczył kobiecie, że nie ma dostępu do swoich kont, a żeby mieć do nich dostęp musiałby być w Glasgow. Wobec tego podał kobiecie numer konta swojego kolegi z Nigerii na który miała ona dokonać przelewu. Kobieta w jednym z banków chciała wpłacić i przewalutować pieniądze w kwocie 5 tys. zł., jednak czujni pracownicy ostrzegli ją, że jest to prawdopodobnie oszustwo. Niezadowolona z takiej obsługi udała się do innego banku, gdzie dokonała tego przelewu.
Niestety mężczyzna nie przyleciał na umówione spotkanie, bo nie miał dodatkowych pieniędzy, żeby zapłacić pracownikowi za zastępstwo podczas jego nieobecności ...więc na konto kolejnej osoby trafiły kolejne pieniądze tym razem w kwocie 850 Euro.
Kolejna legenda w którą uwierzyła 43-latka to, to że jego bilet stracił ważność i musi kupić nowy za 4800 złotych. Te pieniądze również mu wysłała, miał przylecieć w maju. Inżynier z Glasgow ponownie nie przyleciał bo zatrzymały go ważne sprawy zawodowe, poprosił w lipcu o kolejne pieniądze na bilet w kwocie 5200 złotych.
Wirtualni znajomi umówili się w połowie lipca na lotnisku w Warszawie, kobieta czekała tam na niego ale on się nie pojawił. Otrzymała od niego wiadomość, że został zatrzymany przez policjantów bo miał przy sobie zbyt dużo niezgłoszonej gotówki i potrzebuje od niej 1000 $ na wykupienie się z więzienia.
Wtedy doszło do kobiety, że została oszukana. Sprawę zgłosiła na policję.
Socjotechniki i umiejętnie prowadzona rozmowa poprzez Internet doprowadziły do tego, że kobieta wpadła w sieć oszustów i zgodnie z ich dyspozycją dokonała kilka przelewów w euro i dolarach na podane przez nich konta. W wyniku tego oszustwa kobieta straciła 20 tysięcy złotych. Po przelaniu całej tej kwoty „kierownik budowy" urwał kontakt z 43-latką. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kwidzynie.
Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania i dlatego w każdym przypadku, gdy ktoś próbuje uzyskać od nas pieniądze, czy nasze dane, trzeba wykazać się dużą ostrożnością. Nie należy ulegać chwilowemu zauroczeniu, presji czasu i nie ufać, jak i w żadnym wypadku nie przekazywać pieniędzy nieznanym nam osobom. Tylko nasza czujność może nas uchronić przed utratą oszczędności życia!
Napisz komentarz
Komentarze