Maria Wandtke, inicjatorka założenia organizacji i prezes stowarzyszenia, twierdzi, że pomysł pojawił się ponad dwa lata temu.
Odwiedzili kolejarza z Żuławki Sztumskiej
-Namówiłam kilkanaście osób i postanowiliśmy założyć Stowarzyszenie Miłośników Marezy „Ciuchcia”. Zostało ono zarejestrowane w maju ubiegłego roku przez Krajowy Rejestr Sądowy. Hasła naszej działalności to: historia, tradycja, kultura i rozrywka. Jak na pierwszy rok działalności to udało się nam już sporo osiągnąć. Pojechaliśmy na wycieczkę do Żuławki Sztumskiej. Rzadko kto zna taką wieś. Jesteśmy miłośnikami zlikwidowanej kolejki wąskotorowej, a w Żuławce Sztumskiej mieszka pan, kolejarz zawodowy, pracujący jako kierownik pociągu Intercity. Zawsze marzył, aby zbudować kolejkę ogrodową i zbudował. Pojechaliśmy do niego na wycieczkę. Drugą wycieczkę zorganizowaliśmy do Bydgoszczy do Muzeum Mydła i Historii Brudu. Uczestniczyliśmy w warsztatach, robiliśmy mydełka. Zwiedziliśmy muzeum i byliśmy też w „Karmelowej Krainie”. Robiliśmy tam lizaki i czekoladki. Zwiedziliśmy też Starówkę i ukazał się nam nawet pan Twardowski. Zorganizowaliśmy również wernisaż „Kawą malowane”, kwidzyńskiej malarki, pani Małgorzaty Zatorskiej. Uczestniczyliśmy w ogniskach i jednocześnie inicjatywach lokalnych pod auspicjami Gminnego Ośrodka Kultury, które już czwarty rok inicjuje we wsi Mareza – mówi Maria Wandtke.
Członkowie stowarzyszenia zapowiadają kolejne imprezy oraz wycieczki.
-Planujemy ponowny wyjazd do Żuławki Sztumskiej, bo tak nam tam było dobrze. Poza tym zaplanowaliśmy cykl kaszubski. Ściśle współpracujemy z Biblioteką Publiczną Gminy Kwidzyn w Marezie. Biblioteka wyświetli w tym miesiącu film „Kamerdyner” o dziejach Kaszubów, następnie pan Antoni Barganowski wygłosi wykład o Kaszubach, a w lipcu jedziemy na Jarmark Kaszubski. Odwiedzimy Wdzydze, a następnie zwiedzimy Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie i przejedziemy się drezyną –zapowiada Maria Wandtke.
Miłosna historia z czasów okupacji
Podczas spotkania nie brakowało opowieści związanych z kolejką wąskotorową. Nieznaną nikomu opowieść przyniosła na spotkanie Grażyna Słomska, która prowadziła kadry w Kwidzyńskiej Kolei Wąskotorowej. Na kolei pracowała od 1976 do 1988 roku.
-Przeszedł do mnie w 1988 roku zawiadowca stacji. Opowiedział mi niesamowitą historię. Koło lokomotywowni spacerowała starsza pani i robiła zdjęcia. Podszedł do niej i powiedział jej, że nie może robić zdjęć, bo to teren zmilitaryzowany. Powiedziała mu wówczas dlaczego zdjęcia tego miejsca są dla niej tak ważne. Okazało się, że podczas drugiej wojny światowej, jako młoda dziewczyna, została zesłana do Marezy na roboty przymusowe. Pracowali w Marezie także jeńcy wojenni. Byli to żołnierze francuscy. Poznała jednego z nich. Pokochali się i spotykali się za lokomotywownią przy rzece. Ktoś ich jednak zauważył i doniósł zawiadowcy stacji. Był to wyjątkowy służbista. Nazwała go gestapowcem. Niemiec zawiadomił odpowiednie władze. Przyjechali i pobili jeńca, a następnie wywieźli z Marezy do innego obozu. Ona także została wywieziona do innego obozu. Po wojnie nie wróciła do Polski, zamieszkała w Anglii. Postanowiła jednak po latach przyjechać, aby zobaczyć miejsce, w którym była na robotach, powspominać i zrobić zdjęcia. Niestety już nigdy nie udało się jej spotkać żołnierza francuskiego, w którym była zakochana. Jego losy pozostają nieznane. Ta historia bardzo mocno utkwiła mi w pamięci, bo po raz pierwszy usłyszałam, że w Marezie przebywali francuscy jeńcy wojenni. Mieszkali w barakach, które znajdowały się bliżej obecnej ulicy. Nie ma ich obecnie. W tym miejscu jest trawnik. Pamiętam te baraki, ale jako pomieszczenia magazynowe. Być może pozostały jakieś dokumenty, które pozwoliłyby na zbadanie historii pobytu francuskich jeńców wojennych w Marezie – mówi Grażyna Słomska.
Funkcjonowały dwie linie kolejowe
Antoni Barganowski, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej, który także przyszedł posłuchać wspomnień o kolejce wąskotorowej, podkreśla, że historia kolejki sięga 1900 roku. Uzyskana została wówczas koncesja prezydenta rejencji w Gdańsku na okres 90 lat. 29 czerwca tego samego roku zawiązało się Towarzystwo Akcyjne Kolei Kwidzyńskiej.
-28 stycznia 1901 roku rozpoczęto budowę od stacji kol. Kwidzyn do Marezy o długości 3,54 km. Szerokość torów wyniosła 750 mm. Budowę prowadzono w trudnych warunkach terenowych. Powstały mosty nad ulicą Drzymały oraz przez rzekę Liwę. Wykonawcą była firma Friedricha Lenza, a później Wschodniopruskie Towarzystwo Kolejowe. W Marezie powstały między innymi dworzec z biurami, magazyn, remiza straży pożarnej, pomieszczenia dla służby mechanicznej, skład opału, parowozownia, wagonownia oraz warsztaty - twierdzi Antoni Barganowski.
Dodaje, że we wrześniu 1901 roku gotowe były już dwie linie. Przystanki pierwszej z nich to między innymi Obory, Nowy Dwór, Grabówko, Kaniczki, Nebrowo Wielkie, Glina i Rusinowo. Linia miała 20,5 km długości. Druga linia prowadziła między innymi przez Korzeniewo, Lipianki, Gniewskie Pole, Pastwę, Gniew i Ciepłe. Zbudowany odcinek miał ponad 30 km.
Kolejkę całkowicie zlikwidowano w 1989 roku
-Z Kwidzyna do Marezy wożono tylko towary, na obu liniach także ludzi. Było też kilka bocznic, w tym do portu w Korzeniewie, gazowni w Kwidzynie oraz cukrowni w Kwidzynie, która została zamknięta w 1921 roku. Po pierwszej wojnie światowej Polska przejęła linie po lewej stronie Wisły oraz port w Korzeniewie i Janowo. Kolej kończyła się w Gurczu. W 1927 roku powstała łącznica pomijająca tereny należące do Polski. 10 października 1945 roku powstała Kwidzyńska Kolej Wąskotorowa. Brakowało sprzętu i ruch uruchomiono 1 maja 1946 roku. Kolejka jeździła codziennie na trasie Mareza i Rusinowo i pięć dni w tygodniu na trasie Mareza-Gurcz. Na obu liniach jeździły dwie pary pociągów - informuje Antoni Barganowski.
Jak podaje kwidzyński historyk w 1966 roku wycofane zostały parowozy, a na torach pojawiły się lokomotywy spalinowe. 21 maja 1985 roku Ministerstwo Komunikacji podjęło decyzję o likwidacji kolejki. 31 grudzień tego samego roku był ostatnim dniem wąskotorówki. Całkowita likwidacja nastąpiła 8 marca 1989 roku.
W organizacji „Kolejkowych Wspominek” Stowarzyszeniu Miłośników Marezy „Ciuchcia”, pomogli: Sołectwo Wsi Mareza, Koło Gospodyń Wiejskich, Biblioteka Publiczna Gminy Kwidzyn i Gminny Ośrodek Kultury.
Napisz komentarz
Komentarze