Zagrają na zaproszenie pani sołtys

Jerzego Majdy i jego grupy teatralnej nie trzeba nikomu przedstawiać. Od kilku już lat rozśmieszają publiczność nie tylko powiatu kwidzyńskiego. Mają też swoich wiernych fanów, którzy z utęsknieniem czekają na kolejną premierę. Tym razem zobaczymy ich w spektaklu „Jak się pan czuje panie doktorze”.

Perypetie w poczekalni u lekarza

Po raz pierwszy grupa wystąpi bez sekcji wokalnej, całość sceny oddając we władanie wystepujących aktorów: Soni Knapik, Jerzego Grabowskiego i Janusza Kiełkiewicza. Wcielą się oni w role cierpliwych pacjentów przychodni, bezskutecznie czekających na przybycie specjalisty. Upływający czas będą sobie umilać opowieściami o życiu, wspomnieniami i przemyśleniami.

Z opowieści Jerzego Grabowskiego widzowie dowiedzą się dlaczego nie warto być zdrowym, Janusz Kiełkiewicz opowie o swojej wizycie u ginekologa, a Sonia będzie rozstrzygać dylemat czy lepiej strzelać focha przez cały tydzień czy bardziej opłaca się robić mężowi awanturę co drugi dzień. Wyjaśnią także dlaczego student medycyny na pierwszym roku ma 180 cm wzrostu, a na trzecim już tylko 160. Udowodnią również, że bardziej opłaca się mieć nowotwór niż hemoroidy. Ci, co widzieli to przedstawienie już wiedzą, że nie brakuje żywych i dowcipnych dialogów oraz nagłych zwrotów akcji.

Spetkakl zobaczyć będzie można w Cyganach

Swoją premierę najnowsza propozycja Grypy Teatralnej Jerzego Majdy miała w kwidzyńskiej „Pozytywce”. W najbliższych dniach zobaczymy ich natomiast w Ryjewie, Iławie i Rogóźnie (pow. grudziądzki). 16 marca o godzinie 17.00 wystąpią natomiast w świetlicy wiejskiej w Cyganach. Zjawią się tam na zaproszenie nowej pani sołtys Anny Fiszer-Cerskiej. W rozmowie z “Kurierem Kwidzyńskim” potwierdza to Jerzy Majda.

-Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony telefonem od nowej sołtys Cygan. Zapytała mnie, czy znajdziemy czas, aby przyjechać do tej miejscowości i opowiedzieć o perypetiach pacjentów w lekarskiej przychodni. Podczas naszej rozmowy nie zabrakło pytania związanego z ceną za spektakl. Uzgodniliśmy, że każda kwota będzie dla nas satysfakcjonująca. Jest nam też bardzo przykro, że nie możemy wystąpić w Gardei w sali widowiskowej ośrodka kultury. Wójt gminy Gardeja nie wyraził zgody na nasz występ, więc zapraszamy na spektakle do sąsiednich miejscowościach i oczywiście do Cygan – mówi Jerzy Majda.

Wstępnie planują zagrać co najmniej 20 razy

Nasz rozmówca podkreśla, że zna tę wieś, ale w świetlicy wiejskiej, gdzie ma się odbyć przedstawienie jeszcze nie był. Zaznacza, że najważniejszą rzeczą oprócz publiczności i aktorów jest równie scena.

-Chociaż występuje tylko trójka aktorów i nie potrzebujemy zbyt dużo miejsca to dobrze jest grać na podwyższeniu, aby widzowie siedzący w ostatnich rzędach dobrze widzieli to co się dzieje na scenie. To przecież dla publiczności gramy i chcemy, aby widz wyszedł z przedstawienia w pełni usatysfakcjonowany. Chociaż od premiery nie minęło zbyt dużo czasu, mamy już zaplanowanych kilka występów. Do przerwy wakacyjnej planujemy zagrać nasz najnowszy spektakl co najmniej 20 razy. Marcowe terminy mamy już praktycznie zajęte, ale w kwietniu nasz kalendarz jest jeszcze niezapisany – informuje Jerzy Majda.