-Szkoda, że zima nie jest tak łagodna jak w poprzednich latach, gdyż będziemy mieli mniej pieniędzy na remonty dróg. Zima się jeszcze nie kończy i wydatki na to zadanie mogą być wyższe. Bezpieczeństwo użytkowników dróg jest jednak najważniejsze i musimy podejmować działania zmierzające do właściwego utrzymania dróg w okresie zimowym. Statystycznie rzecz ujmując pozostaje mieć nadzieję, że takich zim będzie jak najmniej i następne ponownie będą łagodniejsze – mówi Jerzy Godzik, starosta kwidzyński.
W ciągu ostatnich 6 lat najkosztowniejsza była zima na przełomie lat 2011 i 2012. Samorząd powiatu wydał wówczas ok. 1,1 mln zł. Podczas okresu zimowego 2016/2017 wydano ok. 500 tys. zł. Przez cały okres zimowy 2017/2018 wydano natomiast kwotę 540 tys. zł.
Warto przypomnieć, że od tego roku obowiązują inne umowy z wykonawcami zajmującymi się zimowym utrzymaniem dróg. Zostały one podpisane na 3 lata. Zmieniła się także forma rozliczania usług, gdyż firmy otrzymują pieniądze za gotowość. W poprzednich okresach zimowych płacono tylko za wykonaną pracę. Powodowało to brak chętnych do świadczenia tego typu usług, gdyż wykonawca musiał zgromadzić materiał do posypywania dróg i zapłacić pracownikom za dyżury, bez względu na to czy potrzebna była interwencja na drogach czy też nie. Według zarządu powiatu podpisywanie umów na czas dłuższy niż rok daje wykonawcom pewność świadczenia tego typu usług, a co za tym idzie zakup wyposażenia. Zachowane zostały dotychczasowe standardy odśnieżanie i likwidowania śliskości. Stosowana jest mieszkanka piasku z 30 proc. zawartością soli. Czas reakcji wykonawcy, od momentu powiadomienia, wynosi 60 min. Firma ma 4 godziny na uporanie się ze śniegiem lub śliską jezdnią w całym rejonie. W przypadku nieustających opadów śniegu działania muszą być kontynuowane. Zimowe utrzymanie obejmuje ok. 230 km dróg w całym powiecie kwidzyńskim.
Napisz komentarz
Komentarze