Fala strajków, która przetoczyła się przez Polskę w sierpniu 1980 r. i zapoczątkowała proces demokratycznych przemian, Kwidzyn dotknęła w niewielkim stopniu. Dopiero w 1981 roku doszło do ukonstytuowania się w mieście struktur Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność", która w listopadzie przyjęła program działania pod przewodnictwem Jerzego Kosacza. W owym okresie „Solidarność" w Kwidzynie i okolicy liczyła 14 tys. członków.
Ogłoszony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny nie ominął Kwidzyna, ale jego wprowadzenie nie wywołało w mieście powszechnej akcji strajkowej. Oczywiście internowano przywódców związku, jego struktury zostały rozbite, zaś największe zakłady pracy w mieście zostały obsadzone przez wojsko.
Do internowania wytypowano 6 osób
Próbę zorganizowania strajku podjęto tylko w ówczesnych Zakładach Celulozowo-Papierniczych. Jednak jak zaświadczają o tym dokumenty, ówcześni działacze partyjni oraz Służba Bezpieczeństwa byli przygotowani na taką ewentualność i sporządzili plan internowania kilku osób.
Początkowo – jak informował na posiedzeniu egzekutywy KM PZPR ówczesny komendant MO Henryk Podlecki - do internowania w Kwidzynie wyznaczono 6 osób. Na tej liście znaleźli się: Jerzy Kosacz, Witold Piotrowski, Alojzy Kaczmarek, Stanisław Piłat, Andrzej Wypych i Romuald Rewiński. Cała szóstka została aresztowana już 13 grudnia i przewieziona do Ośrodka Odosobnienia w Iławie. Po kilku dniach, bo już 24 grudnia 1981 roku, a więc w Wigilię wolność odzyskali Witold Piotrowski i Romuald Rewiński. Jerzy Kosacz z powodu ciężkiej choroby został wywieziony z ośrodka 18 stycznia 1982 roku. Pozostałych trzech zwolniono do domów 28 stycznia.
W lekarzach widziano wrogów ludu
Nie były to jednak jedyne ofiary wprowadzenia stanu wojennego w naszym regionie. Niebawem za kratki trafiło trzech lekarzy kwidzyńskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej: Mirosław Górski, Jerzy Janik i Wojciech Kowalczyk. Dwóch ostatnich wypuszczono już po 48 godzinach. W Mirosławie Górskim ówczesne komunistyczne władzy widziały natomiast niebezpiecznego działacza związkowego i odzyskał on wolność dopiero 9 grudnia 1982 roku. 18 grudnia 1981 roku został internowany również pracownik Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” Andrzej Czyżewski. Za kratki trafił także wiceprzewodniczący MKK w Kwidzynie Jacek Kopisto oraz niezatrudniony w chwili aresztowania Jerzy Janowski.
Oporni tracą stanowiska
Wbrew pozorom, nie były to jedyne represje, które ludowa władza zastosowała wobec krnąbrnych obywateli, ale także ludzi zatrudnionych na ówczesnych, ważnych stanowiskach. W związku z wprowadzeniem stanu wojennego swoje funkcje stracili m.in. I sekretarz KM PZPR, a jednocześnie przewodniczący komisji zakładowej „Solidarności” w Warmińskich Zakładach Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego Jerzy Rybicki. Nie miał szansy wytrwać na swoim stanowisku także dyrektor Liceum Ogólnokształcącego Jerzy Łukasiak. Wielu, nie czekając na decyzje władzy samemu rezygnowało ze swoich stanowisk. W tym gronie był wiceprezes Sądu Rejonowego w Kwidzynie, członek „Solidarności”, Jerzy Kozdroń. Złożył on również legitymację partyjną. Za jego przykładem poszły dwie panie podprokurator: Anna Łapińska i Beata Czyżewska oraz dwóch pracowników zespołu adwokackiego. W pierwszych tygodniach obowiązywania stanu wojennego, ówcześni działacze PZPR wykorzystali sytuację do przeprowadzenia czystki w szeregach partii i usunięcia osób sympatyzujących z ideałami głoszonymi przez NSZZ „Solidarność". Czystki objęły POP PZPR w kwidzyńskich Zakładach Celulozowo-Papierniczych, a także w miejskiej organizacji partyjnej.
Kolegium ds. wykroczeń ukarało 378 osób
W całym mieście od dnia wprowadzenia stanu wojennego do marca 1982 roku za wszelkiego rodzaju działalność przeciwko władzy ludowej, prawu stanu wojennego sporządzono 378 wniosków do kolegium ds. wykroczeń, z czego 246 osób ukarano w trybie przyspieszonym. Z punktu widzenia takich miast jak Gdańsk, Warszawa czy Kraków miasto Kwidzyn i okoliczne miejscowości nie były miejscem spektakularnego oporu, ale społeczeństwo poprzez zwykłe napisy nie zapominało o tym co się stało 13 grudnia 1981 roku. Warto także wspomnieć, że wraz z rozbiciem struktur związkowych zapleczem dla działalności opozycyjnej w Kwidzynie stało się Duszpasterstwo Ludzi Pracy powstałe z inicjatywy oo. Franciszkanów.
Autor korzystał m.in. z publikacji „Sprawa kwidzyńska. Internowanie, pobicie, proces
Napisz komentarz
Komentarze