Temu wydarzeniu nadano uroczysty charakter. Podpisanie umowy odbyło się w Urzędzie Miejskim w Kwidzynie. Przetarg wygrało polsko – hiszpańskie konsorcjum Budimex – Ferrovial. Budowa mostu wraz z drogami dojazdowymi będzie kosztowała ponad 300 mln zł. Prace potrwają 27 miesięcy.
- 3 września 2010 r. to bardzo ważna, historyczna data dla naszego miasta, powiatu kwidzyńskiego, Gniewu i powiatu tczewskiego, województwa pomorskiego i całego regionu. Jesteśmy na styku trzech województw i ta inwestycja rozwiązuje problemy komunikacyjne innych województw. Zamykamy etap batalii o most. To batalia, gdyż trzeba było naprawdę ją prowadzić przez wiele lat. Parafrazując tytuł pewnego filmu, jest to najdłuższa batalia o most w nowoczesnej Europie. O konieczności budowy mostu wiedzieliśmy już od pierwszych demokratycznych wyborów samorządowych w 1990 r. Komitet Obywatelski wpisał inwestycję w swój program. Dwadzieścia lat czekaliśmy na realizację. Samorząd Kwidzyna wziął na swoje barki realizację tego szczytnego i ambitnego przedsięwzięcia - powiedział Andrzej Krzysztofiak.
Przypominał 20-letnią historię starań o budowę mostu oraz osoby, które wspierały rozpoczęcie inwestycji.
Franciszek Rogowicz, dyrektor gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, podkreśla, że konstrukcja mostu będzie jedyną taką w kraju.
- Będzie to most nowoczesny i niezbyt często budowany. Rozpiętość przęseł będzie miała 204 m. Mostu o takich rozpiętościach jeszcze nikt w Polsce nie wybudował. Kwidzyn będzie dumny z takiego obiektu. Podziwiać go będę wszyscy, którzy przez niego przejadą. Rozpoczynamy budowę, ale jeszcze trwają protesty. Parlament dał nam jednak możliwość kontynuowania budowy. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. My ten most zbudujemy nie oglądając się na protesty, gdyż mieszkańcy po dwóch stronach Wisły tego mostu oczekują – zapewnia Franciszek Rogowicz.
Termin rozpoczęcia budowy, z powodu protestów, został opóźniony o 1,5 miesiąca.
- Mam jednak nadzieję, że wykonawca, wiedząc jak bardzo potrzebna jest ta inwestycja, wykona prace w terminie – uspokaja Rogowicz.
Podczas uroczystości związanej z podpisaniem umowy wiele podziękowań trafiło do Ewy Nowogrodzkiej, wójta gminy Kwidzyna, która wydała decyzję środowiskową w sprawie budowy mostu.
- Procedura związana z przygotowaniem decyzji środowiskowej spędzała mi sen z powiek. Wiele było trudnych, podbramkowych sytuacji. Towarzyszyło mi niesamowite napięcie. Odnaleźliśmy się jednak w tym wszystkim. Cała procedura została zakończona. Ten szczęśliwy dokument podpisałam 23 września ubiegłego roku. Obronił się on przed odwołaniem organizacji ekologicznych – wspomina Ewa Nowogrodzka.
Poseł Jerzy Kozdroń podkreślił zaangażowanie samorządowców w staraniach o budowę mostu.
- To zasługa wszystkich samorządowców, radnych gminnych, powiatowych i miejskich na przestrzeni tych dwudziestu lat. Zabiegając o budowę cały czas mieliśmy oparcie w samorządach. Muszę także publicznie odszczekać pewne słowa, które mówiłem pod adresem wysokich urzędników w czasie różnych sytuacji związanych z mostem, gdyż sprawy nie szły tak dobrze, jak powinny. Odwołuję to wszystko i przepraszam. Mam świadomość, że niesłusznie wypowiadałem takie słowa – przepraszał Kozdroń.
- Wszyscy byliśmy w takich emocjach, że od czasu do czasu mówiliśmy sobie ostre słowa. Pamiętam nasze spotkania, podczas których przekonywaliśmy się, że nam wszystkim zależy. Kłóciliśmy się o koncepcje i o to w jaki sposób wykonać kolejny krok. Szukaliśmy najskuteczniejszego sposobu i tutaj się czasami różniliśmy. Patrząc na osoby, które przybyły na podpisanie umowy nie musimy się niczego bać. Ten most zjednoczył ludzi. Podziwiam samorządowców i panią wójt Ewę Nowogrodzką, która w pewnym momencie miała szczególną rolę. Musiała wydać decyzję środowiskową. Nie jeden wójt już by się załamał. Czasami sami załamywaliśmy ręce, ale optymizm pani wójt powodował, że zaczynaliśmy wierzyć, że się uda. Muszę przypomnieć jeszcze jedną osobę, która zajmowała się wszystkim sprawami związanymi z mostem. To burmistrz Andrzej Krzysztofiak. Przyjeżdżał do nas, aby przekonywać, argumentować, a nieraz nawet ostro grozić. To autentyczny samorządowiec, który wie czego chce i potrafi to doprowadzić do końca – powiedział wojewoda pomorski Roman Zaborowski.
Leszek Czarnobaj, wicemarszałek województwa pomorskiego, były burmistrz Kwidzyna i starosta kwidzyński, wspomina wizyty w sprawie mostu w Warszawie.
- Pamiętam kiedy po raz pierwszy pojechaliśmy z obecnym starostą kwidzyńskim do Warszawy Z pół godziny opowiadaliśmy panu ministrowi o moście. Wziął podarowaną przez nas książkę i więcej go nie widzieliśmy. Kiedy byliśmy u pana ministra Kurylczyka, który był bardzo zainteresowany tym przedsięwzięciem, po naszej wizycie został zwolniony. Uznaliśmy, że nasze wizyty nie są dobre dla osób, które sprawują funkcję ministra infrastruktury - wspomina Leszek Czarnobaj. - Pamiętam jak jeden mieszkańców wypowiadał kiedyś się w prasie na temat tego co robiliśmy. Twierdził, że jak powstanie kładka przez tory kolejowe w Kwidzynie i rozpocznie się budowa mostu przez Wisłę to wyrośnie mu kaktus na dłoni. Mam nadzieję, że on już rośnie
Przeprawa mostowa połączy drogę krajową nr 1 i drogę krajową nr 55. Całkowita długość trasy, wraz estakadą i mostem wyniesie będzie miała ok. 12 km długości.
Koniec batalii o most - umowa podpisana, rozpoczną budowę
KWIDZYN. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na budowę mostu przez Wisłę w okolicy Kwidzyna z firmą Budimex, generalnym wykonawcą inwestycji. Na tę chwilę mieszkańcy po obu stronach Wisły czekali prawie 20 lat. To zasługa wszystkich samorządowców, radnych gminnych, powiatowych i miejskich na przestrzeni tych dwudziestu lat.
- 04.09.2010 00:00 (aktualizacja 31.03.2023 00:53)
Napisz komentarz
Komentarze