Kilkanaście lat temu, w czasach kiedy nie było komórek i światłowodów cała łączność telefoniczna możliwa była za pomocą podziemnych kabli telekomunikacyjnych albo linii napowietrznych. Do dziś są jeszcze miejsca gdzie można dostrzec słupy telefoniczne i ocalałe resztki drutów. Wraz z postępem technologicznym zmieniły się też nasze sposoby komunikowania się między sobą. W ziemi zakopano światłowody zamiast kabli, których głównym składnikiem były metale kolorowe. W wielu miejscach obecny prawny następca dawnej Telekomunikacji Polskiej czyli firma Orange postanowiła usunąć z ziemi nieczynne kable. Jak się okazało również w gminie Gardeja prowadzono takie prace, jednak części kabla nie została wyciągnięta z ziemi. Czego nie potrafiła zrobić wyspecjalizowana w takich pracach firma postanowili uczynić na własną rękę nieznani sprawcy. Bez jakiekolwiek zgody wydobywano ukryte głęboko pod ziemią fragmenty nieczynnego kabla.
Wyspecjalizowana firma może prowadzić prace ziemne
Postanowiliśmy zapytać właściciela kabla czyli firmę Orange, czy to z polecenia tej firmy prowadzono prace ziemne. Odpowiedzi udzieliła Maria Piechocka z Biura Prasowego Orange Polska. Poinformowała nas, że kabel o który pytaliśmy to nieczynny kabel telefoniczny dawniej łączący Malbork z Grudziądzem.
-Linia kablowa została wyłączona z eksploatacji, a kabel zgłoszony do likwidacji. Likwidacja została zlecona firmie z którą Orange Polska ma podpisaną umowę na utylizację nieczynnych kabli. Większość prac wykonano w 2012 r. Pozostała część kabla nadal znajduje się jednak w ziemi. Nie można jej zlikwidować z powodu braku zgód właścicieli działek, a także z uwagi na to że kabel przebiega przez bagna, nowe chodniki i jezdnie. Poinformowaliśmy też Policję w miejscowości Gardeja o podejrzeniu dokonania kradzieży kabla – poinformowała Maria Piechocka z Biura Prasowego Orange Polska.
Napisz komentarz
Komentarze