Mecz rozpoczął się od trafienia Adriana Nogowskiego, na co gospodarze odpowiedzieli rzutami Rugulskiego i Abrama. Gdy w 4 minucie Maciej Mroczkowski wyrównał na 2:2 wydawało się, że tak właśnie będzie wyglądać większa część tego spotkania – twarda, zacięta gra i wynik oscylujący wokół remisu. Tak się jednak nie stało, bo już w 10 minucie meczu, po rzucie Suleja, gospodarze wyszli na prowadzenie 5:2.
Kluczowe 11 minut meczu
Kwidzynianie jednak nie pozwolili gdańszczanom na powiększanie tej przewagi. Sygnał do odrabiania strat dał Rosiak, który skutecznie egzekwował rzut karny. Przez 11 kolejnych minut bramki zdobywali bowiem wyłącznie kwidzynianie, skutecznie przy tym powstrzymując zapędy bramkowe Wybrzeża. W efekcie podopieczni trenera Krzysztofa Kotwickiego zdobyli 10 bramek z rzędu i o 22 minutach gry prowadzili w gdańskiej hali 5:12!
Dopiero w 23 minucie gry gospodarzom udało się zdobyć 6 bramkę wykorzystując grę kwidzynian w osłabieniu. Skuteczna gra Zadury oraz Nogowskiego powoduje, że czerwono-czarni utrzymują wypracowaną przewagę do końca pierwszej połowy – 10:16.
Komplet punktów dla MMTS
Po przerwie gospodarzom udało się zmniejszyć straty do zaledwie 4 bramek -13:17. Jednak skuteczne rzuty Łangowskiego i Pereta powodują, że kwidzynianie nadal utrzymują bezpieczną przewagę wypracowaną w pierwszej części meczu.
Wybrzeże jednak nie składa broni i w 47 minucie, po rzucie Adamskiego, zmniejsza różnicę do zaledwie trzech trafień – 20:23. Kwidzynianie jednak ponownie zrywają się do ataku i po bramkach Seroki, Zadury czy Pereta wracają do bezpiecznej różnicy punktowej.
W ostatnich minutach meczu gdańszczanie jeszcze po raz kolejny próbowali zagrozić kwidzyńskiej drużynie, jednak na odrobienie strat zwyczajnie zabrakło im już czasu. Mecz zakończył się zatem zwycięstwem MMTS, które rundę rewanżową zaczynają od zdobycia kompletu punktów.
Napisz komentarz
Komentarze