Początek meczu to dość wyrównane spotkanie, choć większą aktywność na połowie przeciwnika wykazywali gospodarze. Szczególnie upodobali sobie lewą flankę, z której starali się co chwila zagrażać bramce gospodarzy. Po chwili jednak gra się wyrównała i goście również starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Mateusza Wiśniewskiego. Po jednej z takich akcji, w 23 minucie tego spotkania, kwidzyński bramkarz musiał wykazać się nie lada umiejętnościami ratując swój zespół przed utratą bramki.
Skuteczna gra bramkarzy
Pięć minut później umiejętnościami brakarskimi mógł wykazać się bramkarz Krojant, który zdołał obronić strzał Dawida Torłopa. Choć napastnik kwidzyńskiego zespołu próbował jeszcze dobijać piłkę, to w ferworze walki zdołał ją jedynie przenieść nad poprzeczką. Choć pachniało tutaj bramką, to i tak z przeprowadzonej akcji nic by nie wyszło. Arbiter liniowy zasygnalizował bowiem pozycję spaloną kwidzyńskiego zawodnika podczas tej akcji.
W 32 minucie szansę na zdobycie gola mieli goście. Na szczęście jednak obrońcy Rodła w porę zablokowali strzał rywali i skończyło się jedynie na strachu.
Rodło prowadzi 1:0
Do przerwy wynik spotkania się już nie zmienił. Po zmianie stron kwidzynianie od razu rozpoczęli jednak grę od mocnego uderzenia. Pięć minut po wznowieniu gry doskonałe podanie otrzymał Mateusz Gretkowski, który będąc sam na sam z bramkarzem gości pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
W 57 minucie kwidzyński napastnik mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, jednak piłka po jego uderzeniu minimalnie przeszła obok bramki. W 65 minucie po strzale Jakuba Szapaka futbolówka trafiła natomiast w poprzeczkę, a chwilę później po strzale głową Tomasza Jędrzejewskiego piłkę wybronił bramkarz Szarży.
Gretkowski podwyższa wynik
Gdy wydawało się, że mecz może zakończyć się jednobramkowym zwycięstwem Kwidzyna, gospodarze zdobyli kolejną bramkę. W 76 minucie gry po zagraniu Mateusza Górki do piłki dochodzi Mateusz Gretkowski, który podwyższa wynik na 2:0 dla Rodła. Mimo prób podwyższenia rezultatu kwidzynianom nie udało się już strzelić kolejnej bramki. Zwycięstwo i komplet punktów pozwoliło jednak podopiecznym trenera Grzegorza Obiały na umocnienie się na pozycji lidera rozgrywek V ligi.
Napisz komentarz
Komentarze