wtorek, 29 kwietnia 2025 05:32
Reklama dotacje unijne dla firm

Dziesięć państw w 54 dni za... 20 zł

Urlopy można spędzić na różne sposoby. Są tacy, dla których upragniona chwila w przerwie w pracy to czas błogiego leniuchowania. Inni korzystają z ładnej pogody i wyruszają nad wodę czy w góry. Są też tacy, którzy w letnie miesiące, czas największych upałów, wyruszają z 20 złotymi w kieszeni na podbój południowej Europy...
Dziesięć państw w 54 dni za... 20 zł

Na taki niecodzienny pomysł spędzenia wakacji wpadł Krzysztof Aszyk, dwudziestoletni mieszkaniec Otłowca. To on z 20 złotymi w kieszeni, rowerem wyruszył w podróż. W ciągu 54 dni odwiedził 10 państw i przejechał ponad 5800 kilometrów. Średnio dziennie musiał pokonać 107 kilometrów. Bywały jednak i takie dni, gdy na liczniku pojawiało się nawet 160 kilometrów. Bagaż czasami ważył 20 kilogramów, a chwilami jego waga przekraczała ponad 60 kilogramów. Zużył dwa komplety opon i dętek. Przed granicą albańsko-kosowską, podczas naprawy roweru, zrobiono mu dowcip. Zniknęła jego pompka rowerowa. Musiał długo się o nią wykłócać z tymi, którzy mu "pomagali". Na szczęście pompka rowerowa się znalazła a sprawcy jej zniknięcia nie mogli powstrzymać się od śmiechu. Po drodze nie brakowało mu przygód, spotkania z miłymi, przyjaznymi mieszkańcami odwiedzanych krajów, godzin z pustym żołądkiem i błogiego obżarstwa wśród polskich żołnierzy w Kosowie. Spał pod gołym niebem, na skraju lasu, w opuszczonych budynkach. Ale podróż naszego bohatera nie zawsze była usłana przyjemnościami a w pewnym momencie mogła się zakończyć tragicznie.

- Kiedy przejeżdżałem w Serbii przez tunel w tył mojego roweru uderzył tir. Na szczęście zniszczył mi tylko moje bagaże z lewej strony. Rower i ja zbytnio nie ucierpieliśmy, ale strach przy wjeżdżaniu do kolejnych tuneli towarzyszył mi już do końca wyprawy – opowiada Krzysztof Aszyk.

Mylą się ci, którzy uważają, że wyprawa do Grecji zaczęła się w tym roku.

- Miałem dwa falstarty rok wcześniej. Dojechałem wtedy do końca Polski i zawróciłem. Rok temu zabrakło mi determinacji, samozaparcia i chyba wiary w to, że może się udać. Do tegorocznej wyprawy zacząłem się przygotowywać profesjonalnie – dodaje Krzysztof. - Przede wszystkim zacząłem hartować organizm. Założyłem sobie, że nie będę spał w hotelach, w wygodnych łóżkach tylko w namiocie lub pod gołym niebem. Już podczas pierwszego noclegu i to jeszcze w Polsce, przekonałem się, że nie wszystko zostało spakowane. Zapomniałem karimaty i musiałem spać w namiocie na gołej ziemi. Wyprawa rowerowa do Grecji wymagała również kondycyjnego przygotowania. Jeszcze w domu zamiast na łóżku kładłem się spać na podłodze. Zacząłem jeździć na dłuższe rowerowe wyprawy m.in. do Malborka, a także na Mazury i Kaszuby. Chciałem jak najlepiej przygotować się do swojej pierwszej wyprawy do Grecji.

Na pytanie, ile miał przy sobie pieniędzy wybierając się w tę podróż, odpowieda, że... 20 zł.

- Założyłem sobie, że będę po drodze pracował u poznanych ludzi, sprzedawał znalezione przy drodze owoce, prowadził handel wymienny. Może to wydawać się ekstremalnym przedsięwzięciem ale skoro wróciłem z Grecji, to znaczy żejest to możliwe. Miałem też i miłe akcenty swojej podróży. Jeszcze w Polsce znalazłem 10 złotych, a w Grecji nawet 20 Euro. Przekraczając granicę polsko-słowacką wymieniłem w kantorze 15 Euro. Kupiłem trochę ryżu, wodę i wjechałem na Słowację – opowiada podróżnik z Otłowca.

Za cel swojej wyprawy Krzysztof wybrał Grecję, ale już w trakcie podróży okazało się, że ten punkt zszedł na dalszy plan.

- Sama droga, poznawanie nowych ludzi, fantastycznej przyrody, kultury, przeszłości odwiedzanych miejsc były najważniejsze. Narzekamy na polskie drogi ale naocznie się przekonałem, że u nas nie jest tak źle. W Albanii miałem okazję jechać drogą krajową, która była cała wysypana wapiennym tłuczniem. O tym, że to tzw. krajówka dowiedziałem się po sprawdzeniu mapy i to już po przyjeździe do domu – śmieje się Krzysztof.

Przez Słowację i Węgry przemknął bez większych przeszkód. Ciekawostką na Węgrzech było spotkanie z Polką, która osiedliła się w tym kraju. To u niej pracował, zmywając naczynia. Zarobił 2 tysiące forintów.

- Bariera językowa na Węgrzech była nie do pokonania. Nie rozumiałem prawie nic z tego co do mnie mówili. Już w Serbii poczułem się zupełnie odprężony. Przynajmniej rozumiałem większość wypowiadanych do mnie słów. Często spotykałem się z przejawami niezwykłej serdeczności. Większość trasy pokonywałem jadąc drogami, które należały do dróg raczej lokalnych. To był największy atut tej wyprawy bo miałem okazję z bliska poznać mieszkańców poszczególnych krajów. Wyrazów serdeczności doświadczałem na każdym kroku. Zacząłem sobie nawet robić statystykę i wyszło mi, że średnio dwa razy dziennie zapraszano mnie w odwiedzanych wsiach i miasteczkach na kawę. Bywały dni że nawet i pięć razy. Tyle kawy, co w czasie tej wyprawy, nie miałem okazji wypić nigdy. Zawsze przy rowerze miałem przyczepioną polską flagę więc nie byłem anonimowy. Niezwykłą serdecznością zaskoczyli mnie Bośniacy i Albańczycy. Jadąc przez Serbię, Chorwację, Macedonię czy Grecję spotykani mieszkańcy z pełnym podziwem podchodzili do mojego wyczynu. Kiedy mówiłem im, że zarabiam na dalszą podróż sprzedając owoce czy pracując na przykład za nocleg czy śniadanie, nie mogli wyjść z podziwu – podkreśla Krzysztof Aszyk.

Na pytanie czy się bał śpiąc pod gołym niebem, w przydrożnych lasach, opuszczonych budynkach podkreśla, że takie obawy zawsze są.

- Bywały noce, kiedy spałem ale wydawało mi się że słyszę wszystko co się wokół działo. Trudno było się nie wystraszyć, kiedy obudziło mnie stado przechodzących kóz. Była też noc, kiedy obudziły mnie żółwie. Budziłem się wraz ze wschodem słońca. Poranna toaleta, śniadanie i dalsza drogę. Zawsze miałem przy sobie trzy butelki wody, jedna do picia, druga do mycia i trzecia do ugotowania obiadu – relacjonuje chłopak.

Z całej podróży Krzysztof najmilej wspomina pobyt w Prisztinie, stolicy Kosowa.

- Pobyt w Prisztinie bardzo dobrze wspominam bo trafiłem do polskiej bazy wojskowej. Przez naszych żołnierzy zostałem niezwykle mile przyjęty. Początkowo nawet nie zdawałem sobie sprawy, że do nich trafię. Kosowo miało być moim kolejnym etapem w podróżny do Grecji. Po przekroczeniu granicy serbsko-kosowskiej minął mnie patrol żołnierzy francuskich. To pewnie oni poinformowali naszych żołnierzy, że ich kierunku jedzie polski rowerzysta. Zanim dotarłem do polskiej bazy, spotkałem miejscowego rolnika, który zaprosił mnie na piwo. Fajnie było usłyszeć język prawie jak polski i nie sposób było odmówić Kosowianinowi gościnności. Na piwo wstąpiłem i poznałem bardzo miłych ludzi. Dziesięć kilometrów przed miejscem stacjonowania naszego kontyngentu zatrzymał mnie polski patrol. Już wtedy mnie poinformowali, że obserwowali mnie od dłuższego czasu i zapraszają do siebie gdzie już na mnie czekają. Wśród polskich żołnierzy spędziłem niesamowite chwile i w końcu mogłem się wyspać i najeść – opowiada Krzysztof Aszyk.

Po przekroczeniu granicy Grecji dotarł do celu swojej wyprawy. U bram wąwozu termopilskiego poczuł ogromną radość, że był w miejscu, gdzie toczyła się wielka historia. Bo być tam, gdzie poległ Leonidas i jego Spartanie, to powód do dumy. Najsłynniejsza starożytna, grecka wyrocznia w Delfach też miała swoją magię. Delfy były w zasięgu jego ręki i wzroku ale niedostępne dla kieszeni. W portfelu brakowało prozaicznej rzeczy, czyli kilku Euro. Krzysztof dodaje, że wcale nie żałuje, że nie zwiedził Akropolu, cieszył się, że poznał inne historyczne miejsca.

- Ta przysłowiowa grecka prowincja też mnie zaskoczyła – mówi. - Już nie pamiętam nazwy greckiego miasteczka ale przejeżdżając przez nie zapytałem napotkanego mieszkańca o dalszą drogę. Ten spojrzał na mój rower i flagę i zapytał Polak? Kiedy odpowiedziałem, że tak on zaczął do mnie mówić po polsku. Okazało się, że ów Grek poznał język polski, kiedy pracował w naszym kraju w kopalni. Takie spotkania trzeba samemu przeżyć, tego co się czuje nie można opisać w paru zdaniach. Język polski w małym, prowincjonalnym greckim miasteczku – tego się nie zapomina.

Podczas swojej podróży, Krzysztof miał okazję spotkać wielu ciekawych ludzi. W Chorwacji była to para Kanadyjczyków, którzy rowerami-składakami jechali z Uzbekistanu. W Osjieku, również na Chorwacji, odpoczywał u nauczyciela tańca. Z Włochami wymienił się pamiątkami. W Sarajewie na moment stał się kibicem FK Sarajewo. Trasa jego wyprawy zaczęła się w Otłowcu, później była to Słowacja, Węgry, Serbia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kosowo, Albania, Macedonia i Grecja. Podobną trasą wracał do Polski. Z większych, ważniejszych miast odwiedził Miszkolc, Budapeszt, Belgrad, Krusewicze, Prisztinę, Skopie, Saloniki, Larisę, Delfy, Ateny, Patrę, Fier, Durres, Mitrowicę, Dubrownik, Sarajewo.

- Połknąłem bakcyla podróżowania. Już myślę o kolejnej wyprawie. Z wielkim podziwem patrzę na podróże Kazimierza Nowaka, który w latach 1931 – 36 rowerem i pieszo zdobył Afrykę. Co będzie następnym celem mojej podróży? Tego jeszcze nie wiem ale wiem jedno, że dziś muszę skończyć liceum, znaleźć pracę aby przygotować się do kolejnej wyprawy – dodaje Krzysztof Aszyk.

Na zakończenie trochę prywaty. Krzysztofa Aszyka znam od kilku lat. Był moim uczniem w Gimnazjum w Gardei. Na lekcjach historii nigdy nie mogłem się z nim nudzić. Krzysztof dokonałeś rzeczy niebywałej udowadniając, że marzenia są w zasięgu każdego z nas. Jako twój były nauczyciel jestem z ciebie dumny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Cgr 18.09.2018 16:37
Troj Bolton cgyba cie motywował

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Piekarnia Otłowiec zapraszamy 14.07.2018 12:35
Miejsce na reklamę

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Matgug 14.07.2018 12:33
Pamiętam jak kiedyś śmierdział w sklepie

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Zabiegi kosmetyczne 14.07.2018 12:32
Patologia na kradzionym roweże.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
M. Sajdak 14.07.2018 12:30
Www.kwidzyn1.pl

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Julia 14.07.2018 12:28
Krzysiek to ja Jula. Kiedy idziemy na rowery?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Krzyś-pol 14.07.2018 12:27
Mój kuzyn jest zawsze najlepszy. Szpieguje dla KGB. Wiekszej bzdury w życiu nie słyszałem.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
jowita 24.09.2013 22:40
za włóczęgostwo powni karać coraz wiecej tych darmozjadów, Polacy znaleźli nowy sposób na życie , gnać te gówna na rowerach, ten artykuł pownien sie nazywać 54 dni darmowego żarcia i noclegów i nczej frajer nie dał by rady

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Ap 16.09.2013 22:06
widzę Treking ból dupy i zazdrość, że koleś spełnił swoje marzenie a |Ty co robisz żeby swoje spełnić ? siedzisz przed monitorem w internecie i dodajesz żenujące komentarze :)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Rychu Sawkow 16.09.2013 17:15
Jo Jo widziałem go w lesie za Gardeją. On zawsze tam sie ukrywa a wszyscy myślą że gdzieś wyruszył.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
12.10.2016 15:17
Hahahahahhahaa

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
12.10.2016 15:19
Zajmij sie swoją dupą i spójrz co Ty osiagnales.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Aga 06.09.2013 18:27
Szacun

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
KOMENTARZE
Autor komentarza: CNC IntelligenceTreść komentarza: RECOVER YOUR LOST CRYPTO ASSETS WITH CNC INTELLIGENCE. NO UPFRONT PAYMENT. CNC Intelligence is a team of Cyber Intelligence, Crypto Investigation, Asset Tracing and Offshore Legal experts. Working together to form a boutique cyber and crypto intelligence group focused on providing results. Using the latest Cyber Tools, Open Source Intelligence (OSINT), Human Intelligence (HUMINT), and cutting edge technology, we provide actionable intelligence to our clients. WHY CHOOSE CNC INTELLIGENCE? - Expert Cyber Investigation Services ---Our cyber investigators are certified in the US, UK and experienced with investigations spanning 6 continents. - Cryptocurrency And Digital Asset Tracking --- We are able to track the movement of several different cryptocurrencies and assets. If the cryptocurrency has been moved, we are able to follow it. - Strategic Intelligence For Asset Recovery --- The first step to recovery is locating recoverable assets. Our experienced team will be able to walk you through the process. Schedule a mail session with our team of professionals today via - cncintel247 (@) gmail (.) com to get started immediately. BEWARE of FABRICATED reviews and testimonies endorsing fraudsters, do not get scammed twice. Disclaimer: CNC Intelligence is not a law enforcement agency and not a law firm. Like all investigators, we cannot guarantee specific results, but we apply our expertise and resources to every case professionally and ethically.Źródło komentarza: Remont parkietu hali sportowejAutor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: Ms. SimoneTreść komentarza: I have worked with Mr. James Mc Kay Wizard quite a number of times and they have never disappointed me. They helped me monitor my Husband phone when I was gathering evidence during the divorce. I got virtually every information he has been hiding over the months easily on my own phone: the spy app diverted all his WhatsApp, Facebook, text messages, sent and received through the phone: I also got his phone calls and deleted messages. he could not believe his eyes when he saw the evidence because he had no idea he was hacked. they do all types of mobile hacks and computer hacks, you get unrestricted and unnoticeable access to your partner/spouse/anybody’s social account, email, E.T.C Getting the job done is as simple as sending an email to jamesmckay wizard at gmail dot com or WhatsApp +31657446248.Źródło komentarza: 6 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień Sportu
Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama