To tylko kilka z wielu osiągnięć Ludowego Zespołu Śpiewaczego „Wesoła Gromadka” z Tychnów, który obchodził swoje 20 urodziny. Wesołą Gromadkę tworzy 13 osób, w tym 11 śpiewających pań i dwóch panów grających na instrumentach.
Panie nie tylko śpiewają, zdobywając wiele nagród na festiwalach, ale tworzą też w Tychnowach strażacką drużynę. Regularnie bierze ona udział w ćwiczeniach oraz zawodach. Reprezentowała też gminę podczas Dni Polskich odbywających się w Brukseli i Luksemburgu. Miasta i gminy polskie, w tym gmina Kwidzyn, wystawiały stoiska prezentujące wyroby rzemiosła oraz regionalną kuchnię. Przebojem okazał się wówczas smalec, którym Wesoła Gromadka częstowała gości. Kulinarne zdolności zespołu to kolejna umiejętność przebojowych pań z Tychnów. Zespołem kieruje Monika Kulecka.
- Wszystkie życzenia, które otrzymałyśmy od tak wielu ludzi, to zachęta do dalszej pracy. Cieszymy się, że są osoby, które nas słuchają. Daje nam to siłę do tego, aby nadal śpiewać. Ten rok był jednak dla nas bardzo trudny. Mieliśmy chwile zwątpienia, czy przetrwamy. Połowa pań chorowała. Rozkładałyśmy bezradnie ręce. Nie bardzo wiedziałyśmy, jak to będzie, ale przetrwałyśmy ten bardzo trudny okres i śpiewamy nadal - cieszy się Monika Kulecka.
Tychnowy, jak podkreśla kierowniczka zespołu, to wieś szczególna.
- Nie mamy problemów z młodymi ludźmi, którzy pomagają przy organizacji wielu imprez i chcą śpiewać. Bardzo nas to cieszy. Mamy więc nadzieję, że nie zabraknie w przyszłości młodych, którzy będą chcieli śpiewać - twierdzi Monika Kulecka.
Katarzyna Bednarek, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, uważa, że wytrwałość zespołu to wzór do naśladowania.
- Zespół to fenomen. Nie mamy ich zbyt wielu. W naszej gminie są jeszcze tylko Marezianki. Panie z Wesołej Gromadki mają bardzo silną wolę i ogromną chęć wytrwania, w tym co robią. Krzewienie folkloru w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne. Paniom z Wesołej Gromadki to się jednak udało - uważa Katarzyna Bednarek.
Niewiele brakowało, aby zespół kilkanaście lat temu, w tragiczny sposób, zakończył swoją karierę. Auto, którym Wesoła Gromadka jechała na koncert, zjechało z drogi i stoczyło się ze skarpy, w okolicy Elbląga. Ranna została wówczas Henryka Stocka. Ze złamanym obojczykiem trafiła do szpitala. Poprosiła jednak lekarza, aby tak założył jej gips, żeby mogła w miarę swobodnie wziąć udział w Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Szprotawie. I cel swój osiągnęła. To pokazuje, jak silna jest chęć śpiewania w zespole. W 2002 roku dokonania zespołu zostały dostrzeżone przez Leszka Czarnobaja, ówczesnego starostę kwidzyńskiego. Z jego rąk Wesoła Gromadka odebrała honorową nagrodę. Zespół nie zamierza spocząć na laurach. 12 czerwca będzie wystąpi w Polanicy Zdroju na Festiwalu Piosenki Strażackiej. Poza tym będzie koncertował na różnego rodzaju imprezach lokalnych. Nie zabraknie go także podczas Dni Powiatu Kwidzyńskiego.
Czytaj też w „Kurierze Kwidzyńskim”
Śpiewała ze złamanym obojczykiem
TYCHNOWY (GMINA KWIDZYN). Mają w repertuarze ponad 200 utworów. Ich piosenki znalazły się na płycie miesięcznika „Strażak”, wydawany przez Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. Na płycie „Swojskie melodie” są piosenki zespołów z całego kraju. Ich utwór „Na zielonym polu” przez wiele tygodni znajdował się na Folkowej Liście Przebojów Radia Pik w Bydgoszczy.
- 28.05.2008 00:00 (aktualizacja 31.03.2023 21:14)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze