Do tego typu zdarzeń dochodzi najczęściej pomiędzy zmierzchem a świtem. Przed dzikimi zwierzętami kierowców ostrzega specjalny znak, czyli żółty trójkąt z narysowanym w środku jeleniem - lepiej zwolnić, by w obliczu zagrożenia mieć czas na odpowiednią reakcję.
Zachowania zwierząt wybiegających na jezdnię nie da się przewidzieć - mogą one nagle zatrzymać się na środku drogi lub biec z pełnym impetem wprost na jadący samochód. Jadąc w nocy i widząc dziką zwierzynę, należy wyłączyć długie światła, które powodują, że przerażone zwierzę zastyga w bezruchu, zamiast uciekać.
6 listopada po południu pomiędzy miejscowością Otłówko a Otłowiec (gm. Gardeja) kierujący oplem na prostym odcinku drogi uderzył w przebiegającego przez jezdnię łosia. 21-letni mężczyzna i 20-letnia pasażerka z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Postępowanie, mające na celu ustalenie okoliczności tego wypadku prowadzą policjanci z Kwidzyna.
Policja apeluje do wszystkich użytkowników dróg o wzmożoną czujność i rozwagę, zwłaszcza w rejonach dróg biegnących przez odcinki leśne. W przypadku zderzenia z dzikiem, jeleniem lub ważącym kilkaset kilogramów łosiem należy się liczyć, chociażby z poważnym uszkodzeniem pojazdu. Kierowca musi być zawsze przygotowany na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia, szczególnie nocą, kiedy wabione blaskiem świateł zwierzęta wychodzą z przydrożnych lasów czy rowów. Kierujący powinien przede wszystkim zachować odpowiednią prędkość.
Nie lekceważmy znaków drogowych, ostrzegających o miejscach, gdzie dzikie zwierzęta przekraczają drogę, aby nie narażać się na niebezpieczeństwo.
Na szczególną uwagę zasługuje znak A18b "Dzikie zwierzęta". Ostrzega kierowcę, że ryzyko wbiegnięcia dzikiej zwierzyny na drogę jest większe niż w innych miejscach. Pamiętajmy jednak, że znaki drogowe spełniają swoją rolę tylko wtedy, gdy ludzie są czujni i kierują się rozsądkiem.
Pamiętaj, że sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedynczym osobnikiem mogą podążać kolejne.
KPP Kwidzyn
Napisz komentarz
Komentarze