czwartek, 21 listopada 2024 23:03
Reklama
Reklama

Ruszają dofinansowania do deszczówki w puli 5,9 mln zł.

Ruszają dotacje na przydomowe systemy zbierania deszczówki. Program „Moja Woda” ma pomóc w łagodzeniu skutków suszy i przeciwdziałaniu podtopieniom budynków w Polsce. Właściciele domów jednorodzinnych otrzymują dotacje na budowę przydomowych instalacji zatrzymujących deszczówkę. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) właśnie rozpoczął trzecią edycję programu. Za pośrednictwem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku mieszkańcy Pomorza mogą otrzymać do 6 000 zł dotacji na utworzenie na swoich nieruchomościach systemów zatrzymywania wód opadowych. 5, 9 mln zł – to budżet na województwo pomorskie.
Ruszają dofinansowania do deszczówki w puli 5,9 mln zł.

Autor: fot. WFOŚiGW

Program „Moja Woda” pomaga chronić polskie zasoby wody poprzez zwiększanie retencji przy budynkach jednorodzinnych oraz gospodarczych i wykorzystywanie zgromadzonej w ten sposób wody opadowej i roztopowej. Drogą do osiągnięcia tego celu jest udzielanie osobom fizycznym (gospodarstwom domowym) dofinansowania na budowę przydomowych systemów „małej retencji” na terenie prywatnej posesji. – Musimy dbać o zasoby wody. Podstawowym założeniem programu „Moja Woda” jest zatrzymanie jak najwięcej wody opadowej do ponownego użycia w przydomowym ogródku. Dodatkowo program ten ma cel edukacyjny. Każdy z nas może przyczynić się do zwiększenia poziomu retencji wody i tym samym przeciwdziałać skutkom suszy. To jedno z kluczowych wyzwań ekologicznych, które zapisaliśmy w rządowych strategiach i planach - podkreśla minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. NFOŚiGW realizuje program „Moja Woda” we współpracy z funduszami wojewódzkimi. Właścicielom lub współwłaścicielom nieruchomości z domem jednorodzinnym przekazuje dofinansowanie na instalacje, które pozwalają zatrzymywać deszczówkę w obrębie nieruchomości. Dzięki temu wody opadowe lub roztopowe z posesji nie są odprowadzane poza jej teren (np. do kanalizacji sanitarnej lub deszczowej albo do rowów odwadniających czy na sąsiadujące tereny, ulice i place), lecz służą do nawadniania, podlewania roślin w ogrodach oraz do innych celów bytowych i gospodarczych. - Deszczówka to darmowa woda. Warto ją zbierać i wykorzystywać. Dzięki temu możemy zaoszczędzić tysiące metrów sześciennych wody. Przydomowe instalacje retencyjne to idealne rozwiązanie na obecną sytuację, warto je stosować na masową skalę. Każdy, nawet najmniejszy krok, przynosi duże korzyści dla środowiska – tłumaczy Szymon Gajda – prezes WFOŚiGW w Gdańsku. W ramach programu „Moja Woda”, do którego 3 sierpnia ruszył nabór, można uzyskać dotację w wysokości 6 000 zł, która obejmuje do 80% kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia służącego przydomowej retencji. 

Pieniądze z NFOŚiGW należy przeznaczyć na zakup komponentów, które są trwałą częścią systemu nawadniania czy innego wykorzystywania wód opadowych oraz na koszty adaptacji elementów już istniejących. W zakres inwestycji wchodzi zakup, montaż, budowa i uruchomienie instalacji do zbierania wód opadowych, gromadzenia deszczówki w zbiornikach i tzw. „oczkach wodnych”, retencjonowania w gruncie i na dachach oraz wykorzystywania zebranej wody z pomocą pomp, przewodów, filtrów, zraszaczy i innych urządzeń. Ogłoszona w 2020 r. pierwsza edycja programu „Moja Woda” cieszyła się ogromną popularnością wśród Polaków. Podobnie było w 2021 r. Pierwszy budżet programu opiewał na 100 mln zł, a na drugą edycję programu MKiŚ skierowało już ponad 136 mln zł. – Ogromne zainteresowanie, z którym spotkały się dwa poprzednie nabory w programie „Moja Woda” było dla nas jednoznacznym sygnałem, że ten projekt należy kontynuować – zaznacza wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Sławomir Mazurek. – Uruchamiając trzecią edycję „Mojej Wody”, reagujemy na społeczne zapotrzebowanie, a zarazem konsekwentnie realizujemy strategiczny cel, jakim jest minimalizowanie skutków suszy w Polsce i racjonalne wykorzystywanie skarbu natury, za który śmiało możemy uważać wodę – dodaje wiceprezes NFOŚiGW. Rząd przeznaczył ze środków krajowych na dwie dotychczasowe edycje programu 236 mln zł. Zrealizowane już inwestycje pozwalają na zgromadzenie i zagospodarowanie na terenie prywatnych nieruchomości około 2,5 mln m 3 wód opadowych (i roztopowych) rocznie. Trzeci nabór sprawi, że wartość ta orientacyjnie może wzrosnąć o kolejne 1,2 mln m 3 deszczówki, która zostanie wykorzystana przez właścicieli domów jednorodzinnych do wspomagania walki z suszą i lokalnymi podtopieniami. Celem rządowego programu jest zbudowanie 67,6 tys. przydomowych instalacji retencyjnych i zagospodarowanie wody opadowej i roztopowej w ilości 3,38 mln m 3 rocznie. 

Na Pomorzu dwa wcześniejsze nabory cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem. WFOŚiGW w Gdańsku udzielił dofinansowania 1 935 zadaniom na kwotę 8,9 mln zł. - Pula środków z poprzednich edycji programu „Moja Woda” rozeszła się bardzo szybko. To pokazuje, że polskie społeczeństwo zdaje sobie sprawę, że zasoby wody są ograniczone i trzeba ją oszczędzać, w tym wykorzystując deszczówkę. Instalując mikroinstalację retencyjną, niewielkim kosztem możemy to właśnie zrobić – informuje Kamila Kujawska – koordynator programu priorytetowego Moja Woda w WFOŚiGW w Gdańsku. - Jestem bardzo zadowolony, że skorzystałem z dotacji w programie Moja Woda. Stare szambo przerobiłem na zbiornik podziemny o powierzchni 6 m 3. Otrzymałem dofinansowanie na zakup i montaż instalacji, dzięki którym deszczówka trafia do zbiornika. Zmagazynowaną wodę używam głównie do podlewania ogrodu. Ta inwestycja to duża oszczędność wody i pieniędzy – przekonuje Krzysztof Orlikowski z Kębłowa, koło Luzina. Największym zainteresowaniem program cieszył się w gminach Żukowo, Kościerzyna, Gdańsk, Chojnice i Pruszcz Gdański. Dofinansowanie można otrzymać na inwestycje, w których koszty kwalifikowane poniesione zostały po 1 stycznia 2023 roku. Wnioski należy składać elektronicznie poprzez Portal Beneficjenta na stronie internetowej WFOŚiGW w Gdańsku. Jednocześnie należy albo wysłać wersję papierową na adres Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki w Gdańsku, albo złożyć wniosek za pośrednictwem portalu ePUAP. Beneficjenci inwestycje objęte dofinansowaniem muszą zrealizować do 30 czerwca 2024 roku. 

WFOŚiGW



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LewicyStanowczeNieTreść komentarza: W komentarzach „koledzy specjalisci” się wypowiadają? Takie to kierowanie się dobrem dzieci, że może najlepiej zamknąć wszystkie te szkoły albo zostawić jedną i zatrudnić tyle ludzi żeby z tych subwencji wystarczyło albo zostało jeszcze żeby się może tym wyżej przypodobać. W takim chaosie łatwiej będzie dzieciom ideologię lewicowe wbijać do głów i inne bzdury.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Czasami to trzeba się w pierś uderzyć i powiedzieć czy chcemy by nasze dzieci się rozwijały i uczyły się w dobrej szkole czy chcemy by żyly w ciemno grodzieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RealistaTreść komentarza: Nie sześć a cztery szkoły te cztery są obciążenie dla budżetu a nauczyciele muszą tylko doją kasę dla siebieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: I tak to jest politycy obiecują i obiecuja przed wyborami, a po wyborach hulajbdusza piekła nie ma i robimy co chcemy. Najlepiej od razu 6 szkół pozamykać, bo i po co edukacja dla ciemniaków.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RomekTreść komentarza: Nie planuje się likwidacji 2/3 szkół w gminie, bo zrodziłoby to zbyt duże problemy. Takie zmiany jeśli są potrzebne należy wprowadzać stoponiowo. A już na pewno nie planować sprzedaży bądź dzierżawy majątku mieszkańców na potrzeby firm prywatnych, takich jak ośrodek zdrowia. Gimnazja pokazały, że nauczanie w tak dużych molochach jest przeciwskuteczne. W gimnazjach, a teraz powstałyby w gminie takie molochy zwane zespołami szkół. A to, że zdarzają sie słabi nauczyciele jest normalne w takim systemie edukacji jaki mamy i może tak być i w dużej, jak i małej szkole.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?
Reklama
Reklama
Reklama