Początek spotkania przyniósł grę na zasadzie bramka za bramkę. Kilka błędów po obu stronach i nieco większa skuteczność naszych zawodników w ataku pozwoliła na objęcie prowadzenia 4-6 w 11 minucie. Przy braku Sonnenfelda oraz Janiszewskiego, rzucanie bramek wziął na swoje barki Nikodem Rozwadowski, który już w pierwszej połowie trafiał 7-krotnie, więcej niż jakikolwiek kolega z zespołu przez cały mecz. W drużynie gospodarzy w pierwszej połowie wyróżniali się natomiast Sebastian Rumniak (były Mistrz Polski z Wisłą Płock) oraz Maksymilian Chyła. Po 30 minutach na tablicy wyników mieliśmy 18-19 dla USARu, choć równie dobrze można by postawić znak równości między zespołami, gdyż prezentowały zbliżony poziom.
Niestety, w drugiej połowie było już gorzej. Choć sam początek nie był zły i pierwsze 9 minut kwidzynianie zwyciężyli 4-5, to od 39 do 46 minuty nie rzucili ani jednej bramki, natomiast miejscowi trafili pięciokrotnie, wychodząc na 3 bramkowe prowadzenie. Jeszcze chwilę nadziei na korzystny wynik podtrzymali Hubert Wróblewski oraz Oskar Orzłowski, ale chwilę później gospodarze trafili jeszcze 4 bramki z rzędu i odskoczyli na bezpieczną przewagę, której nie zdołał nadrobić zespół USARu.
To trzecia porażka w ostatnich trzech spotkaniach zespołu, w których USAR Kwidzyn zdobył zaledwie 1 punkt (po porażce w karnych przeciwko SMS ZPRP Kwidzyn). Przed kwidzynianami jednak kolejny ciężki rywal, gdyż już w najbliższą sobotę zmierzą się z drużyną KOSPEL Gwardią Koszalin, która w tym sezonie realnie powalczy o zwycięstwo w ligowych rozgrywkach i jest rozpędzone serią zwycięstw z rzędu.
USAR Kwidzyn
Napisz komentarz
Komentarze