czwartek, 21 listopada 2024 18:33
Reklama
Reklama

Powrót gdańskich strażaków z misji w Turcji. Wzruszające powitanie ratowników z Pomorza

Gdańscy strażacy szczęśliwie powrócili z misji ratowniczej w Turcji. W czwartek, 16 lutego, na terenie Jednostki Ratowniczo- Gaśniczej nr 6 miało miejsce oficjalne powitanie piętnastoosobowej załogi Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej. Ratownicy wyruszyli tuż po oficjalnej informacji na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi. W ciągu dziesięciu dni, Polakom udało się uratować 12 osób.
Powrót gdańskich strażaków z misji w Turcji. Wzruszające powitanie ratowników z Pomorza

Autor: fot. Piotr Wittman

6 lutego w poniedziałek nad ranem, w prowincji Gaziantep w Turcji nastąpiło trzęsienie ziemi o sile 7,6 stopnia w skali Richtera. Według oficjalnych raportów liczba ofiar śmiertelnych w wyniku gwałtownego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię wzrosła w niedzielę do 33 179 osób. Trzęsienie ziemi o sile 7,8 w skali Richtera zabiło 29 605 osób w południowej Turcji, podała w niedzielę AFAD, Turecka Publiczna Agencja Zarządzania Katastrofami. Władze Syrii raportują o 3574 ofiarach śmiertelnych. Według prognoz ONZ liczba ofiar może się "podwoić" - informowała AFP.

Turcja, dotknięta ogromem zniszczeń, złożyła zapotrzebowanie na siły poszukiwawcze i ratownicze do szybkiej interwencji w rejonie i ratowania ludzi spod gruzów. Polscy strażacy, jeszcze tego samego dnia wyruszyli z pomocą. W akcji ratowniczej uczestniczyła Polska Ciężka Grupa Poszukiwawczo – Ratownicza HUSAR, składająca się z 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej z 8 psami, w tym było 15 strażaków z Gdańska z dwoma psami.

- Bardzo dziękuję za Waszą postawę, godną podziwu – powiedział Dariusz Drelich, wojewoda pomorski. - Nie każdy byłby w stanie, w ciągu kilku godzin, ruszyć na taką akcję i w sytuacji zagrożenia swojego życia ratować innych. Teraz przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i spotkania z rodzinami - dodał wojewoda.

Gdańscy strażacy wrócili do Polski w niezmienionym składzie. W ciągu ostatniego tygodnia ciężko pracowali przy zlokalizowaniu poszkodowanych osób oraz wyciągnięcia ich z gruzów. W rezultacie udało się uratować 12 osób.

– Grupa ratownicza codziennie się szkoli. Jest doskonale wyposażona i dzięki temu tak sprawnie działa. Strażacy tłumnie przyjechali na alarm, nawet ci, którzy byli na zwolnieniu lekarskim. Przyjechali żałując, że nie mogą jechać. A ci, którzy pojechali, tam na miejscu wykonali kawał dobrej roboty – wyjaśnia nadbryg. Piotr Socha, komendant wojewódzki PSP w Gdańsku. Jak ocenił „to był kawał trudnej, skomplikowanej i niebezpiecznej pracy”.

– Trzęsienie ziemi powstało na bardzo dużym terenie, a więc bardzo dużo osób wymagało pomocy. Na miejscu było mało siły, na początku również środków; wiadomo, że jak jest taka tragedia, to drogi są nieprzejezdne. Musieli dotrzeć na miejsce, udzielić pomocy potrzebującym w konstrukcjach budynków, które były niestabilne. W każdej chwili groziło im niebezpieczeństwo – opisywał realia wyjazdu nadbryg. Piotr Socha.

10 dni - tyle czasu minęło od wyjazdu z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 do powrotu członków Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej GDAŃSK. W tym czasie członkowie HUSAR Poland z wielkim poświęceniem, odwagą i ponadprzeciętnymi umiejętnościami, uczestniczyli w działaniach ratowniczych po trzęsieniu ziemi w Turcji.

UM Gdańsk



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LewicyStanowczeNieTreść komentarza: W komentarzach „koledzy specjalisci” się wypowiadają? Takie to kierowanie się dobrem dzieci, że może najlepiej zamknąć wszystkie te szkoły albo zostawić jedną i zatrudnić tyle ludzi żeby z tych subwencji wystarczyło albo zostało jeszcze żeby się może tym wyżej przypodobać. W takim chaosie łatwiej będzie dzieciom ideologię lewicowe wbijać do głów i inne bzdury.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Czasami to trzeba się w pierś uderzyć i powiedzieć czy chcemy by nasze dzieci się rozwijały i uczyły się w dobrej szkole czy chcemy by żyly w ciemno grodzieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RealistaTreść komentarza: Nie sześć a cztery szkoły te cztery są obciążenie dla budżetu a nauczyciele muszą tylko doją kasę dla siebieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: I tak to jest politycy obiecują i obiecuja przed wyborami, a po wyborach hulajbdusza piekła nie ma i robimy co chcemy. Najlepiej od razu 6 szkół pozamykać, bo i po co edukacja dla ciemniaków.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RomekTreść komentarza: Nie planuje się likwidacji 2/3 szkół w gminie, bo zrodziłoby to zbyt duże problemy. Takie zmiany jeśli są potrzebne należy wprowadzać stoponiowo. A już na pewno nie planować sprzedaży bądź dzierżawy majątku mieszkańców na potrzeby firm prywatnych, takich jak ośrodek zdrowia. Gimnazja pokazały, że nauczanie w tak dużych molochach jest przeciwskuteczne. W gimnazjach, a teraz powstałyby w gminie takie molochy zwane zespołami szkół. A to, że zdarzają sie słabi nauczyciele jest normalne w takim systemie edukacji jaki mamy i może tak być i w dużej, jak i małej szkole.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?
Reklama
Reklama
Reklama