J.C. Ile ma Pan lat?
36
J.C. Czy jest inna praca poza pisaniem książek?
Owszem, pisanie książek to tylko hobby. Z zawodu wyuczonego jestem Grafikiem Komputerowym, ale od 7-miu lat pracuję w międzynarodowej Fundacji o nazwie L'Arche. Jest to fundacja, która wspiera osoby z Niepełnosprawnością Intelektualną w życiu codziennym.
J.C. Jak zaczęła się Pana przygoda z pisaniem książek?
Kiedy byłem w wieku licealnym pisałem wiersze i króciutkie opowieści, które były doceniane przez moich rówieśników. Myślałem o tym by kiedyś napisać książkę, ale chyba nie były to poważne myśli do czasu, kiedy złożyłem obietnicę napisania książki pewnej ważnej dla mnie wtedy osobie - Agacie. Chcąc dotrzymać owej obietnicy, napisałem swoją pierwszą książkę „Łzy Śmierci” dedykując ją Agacie. Miałem wtedy chyba 22 lata. Jednakże napisana wtedy książka, była wydrukowana przez domową drukarkę w jednym tylko egzemplarzu. Po kilku kolejnych latach, Agata wpadła na pomysł by wysłać ją do jakiejś redakcji, może będą zainteresowani publikacją? Nie wierzyłem, że ktoś chciałby wydać moją pracę. Jednakże po ponad tygodniu od wysłania maila do redakcji, dostałem od Nich pozytywną odpowiedź. Zdecydowałem się na publikację.
J.C. Kim jest Pan z wykształcenia?
J/W
J.C. Co lubi Pani robić w czasie wolnym?
Podróżować, grać w gry (np. szachy), uczyć się języków obcych, czytać no i oczywiście pisać
J.C. Czy "Drzewo Życia" to Pana pierwsza książka?(jeśli nie)
J.C. Jakie były Pana poprzednie książki?
J/W
J.C. Skąd Pan czerpał informacje do książki?
Często, kiedy wybieram książkę do czytania, staram się wybrać, taką, która niesie jakieś przesłanie, naukę życiową. Jeśli coś co przeczytam wyda mi się istotnie wartościowe (coś co przyniosło jakąś zmianę w moim życiu na lepsze), staram się przedstawić ową lekcję własnymi słowami we własnej opowieści.
J.C. Co Pan robi poza pisaniem?
Stanowczą większość swojego czasu poświęcam Fundacji L'Arche. Przebywanie z osobami z Niepełnosprawnością Intelektualną, działa bardzo pozytywnie na mój rozwój osobisty. Widzę to z każdym kolejnym przepracowanym rokiem.
J.C. Za jaką osobę się Pan uważa? (czy ma to wpływ na pisanie)
Uważam się za osobę pozytywnie nastawioną do życia. Jeżeli wszystko jest dobrze, to nie ma się czym martwić. Jeżeli coś nie jest dobrze, to z pewnością z czasem okaże się wartościowym doświadczeniem życiowym :)
To nastawienie bardzo wpływa na pisanie.
J.C. Co Pana zainspirowało do napisania tej książki?
Wiele różnych rzeczy. Np film „The Fountain” D. Aronofskiego z 2006r, książka „Mistrz i Małgorzata” M. Bułhakowa, fikcyjne postacie takie jak Włoczykij, Mała Mi z „Moominków” lud Wednesday z „Rodziny Adamsów”
J.C. Czy zdarzały się chwile pustki, patrzenia w monitor i brak pomysłu co dalej?
Myślę, że takie momenty czy czasem nawet dni przeżywa każdy pisarz
J.C. Kiedy pisze się Panu najlepiej?
Zdecydowanie rano po śniadaniu
J.C. Czy rodzina i znajomi Pana wspierali?
Tak, szczególnie moja siostra Magdalena
J.C. Czy jeśli zaszła by konieczność pisałby Pan na tradycyjnej maszynie do pisania?
Haha, myślę, że byłoby trudne dla mnie się przestawić z klawiatury na maszynę do pisania.
J.C. Ile czasu zajęło napisanie tej ksiązki?
W sumie jakieś 8 lat, ale momentami żałuję, że nie poświęciłem „Drzewu Życia” więcej czasu. Ponieważ pisanie to tylko hobby, nie zależało mi by napisać ją szybko.
J.C. Czy napisanie "Drzewa Życia" było wyzwaniem?
Nigdy nie patrzyłem na tę książke jako wyzwanie, bardziej jako obowiązek, z którego chciałem się wywiązać przed samym sobą
J.C. Co gdyby Wydawnictwo poprosiło o napisanie bajki dla dzieci?
Myslę, że bym spróbował i to z pewnością potraktowałbym jako wyzwanie ;)
J.C. Czy jest jakiś rozdział, który by Pan wskazał jako lepszy albo ulubiony?
Moim ulubionym rozdziałem jest „XXI Nagroda”.
J.C. Czy najpierw powstał tytuł czy książka?
Najpierw powstawała książka, później tytuł, z którego do dziś nie jestem do końca zadowolony, ale nic innego nie pasowało mi lepiej niż „Drzewo Życia”
J.C. Co powiedział by Pan osobom, które chciałby zająć się pisaniem?
Jeżeli masz pomysł, który istotnie chciałbyś przelać na papier, zrób to! Kto wie? Może komuś się on spodoba?
Osobiście uważam, że jeśli napisane przez kogoś dzieło zmieni coś w życiu choćby jednego odbiorcy, to warto jest je napisać.
J.C. Co Pan myśli o okładce ksiązki, czy miała Pan jakiś wpływ na to jak wygląda?
Kiedy redakcja mi ją zaproponowała, od razu mi się spodobała i nie negocłowałem nic więcej choć miałem taką możliwość. Myślę, że bardzo pasuje do opowieści.
J.C. Czy Wydawnictwo poprosiło o streszczenie tego co zawierała książka?
Tak, padła taka prośba na potrzeby wydawnictwa. Opisałem w punktach plan wydarzeń.
J.C. Czy znalezienie Wydawnictwa było czymś trudnym czy raczej nie?
W tej kwestii, nie byłem wybredny. Ktoś (już nie pamiętam kto) polecił mi wydawnictwo NovaeRes mówiąc, że chętnie pomagają Oni początkującym pisarzom więc od razu napisałem do Nich. Istotnie byli bardzo pomocni.
Napisz komentarz
Komentarze