czwartek, 21 listopada 2024 18:39
Reklama
Reklama

[GALERIA] Fetowanie drogi Żuławka Sztumska – Dzierzgoń. Skąd pochodziły środki na inwestycję?

23 września Starostwo Powiatowe w Sztumie poinformowało na swoim Facebooku (do nas czyli do Gazety Malborskiej Powiśle i Kurier Kwidyńskiego żadna informacja nie wpłynęła ani o oddaniu inwestycji, ani o hucznej, jak widać na zdjęciu imprezie) o fetowaniu starej – nowej drogi Dzierzgoń Żuławka Sztumska. Chodzi o odcinek ponad 10 km za ok. 15 mln zł.
[GALERIA] Fetowanie drogi Żuławka Sztumska – Dzierzgoń. Skąd pochodziły środki na inwestycję?

Autor: (red.)

„Wielkie świętowanie w Bruku” - tak brzmi tytuł posta na Facebook'u starostwa, o którym czytamy:

„Powód nie byle jaki. Bo właśnie po roku prac oddano oficjalnie do użytku drogę z Dzierzgonia do Żuławki Sztumskiej. A świętowano w miejscowość Bruk, bo znajduje się w połowie tej drogi. To największa inwestycja w ostatnich latach w powiecie sztumskim. Modernizacja drogi powiatowej, liczącej ponad 10 km kosztowała 15 mln zł i po połowie została sfinansowana z budżetu państwa i powiatu. Na symbolicznym otwarciu drogi nie przecinano tradycyjnej wstęgi, a przekłuwano kolorowe balony. W uroczystości wzięli udział starosta sztumski Leszek Sarnowski, wicestarosta Kazimierz Szewczun, przewodnicząca Rady Powiatu Sztumskiego Dobrosława Frączek, burmistrz Dzierzgonia Jolanta Szewczun, radni powiatowi i gminni oraz mieszkańcy. Sztumscy policjanci i strażacy opowiadali o bezpieczeństwie w ruchu drogowym, dzieci rywalizowały w konkursie plastycznym, a wszyscy bawili się przy dźwiękach muzyki i ciepłej strawie.”

Do tej pory w zwyczaju władz powiatu było także docenianie zasług poprzedników w przygotowaniu inwestycji, która zbiegała się ze zmianą władz starostwa. Ale poprzedniej włodarz zabrakło.

Zdewastowane drogi

Postanowiliśmy udać się na miejsce obejrzeć jak wygląda efekt prac. Droga jest estetyczna. Dobrze utwardzona, widać jednak pospieszenie obsypane żwirem rowy odwodnieniowe. Zapewne w nowym sezonie – po deszczach i paru przejazdach ciągników rolniczych, po tym żwirze śladu nie będzie. Zastanawiający jest ślad w połowie drogi świadczący o gruntownej przebudowie całego odcinka drogi. Wcześniej widać wylewki dywaników asfaltowych. Z czego wynikają?

Postanowiliśmy zapytać o to byłego starostę sztumskiego Sylwię Celmer.


- Na cały ten odcinek, który niedawno starostwo sztumskie oddało do użytku pieniądze na wkład własny wynikały z negocjacji z dwiema firmami wiatrowymi, które zainwestowały w turbiny wiatrowe na naszym terenie – mówi Sylwia Celmer. - Byli to inwestorzy zagraniczni i te inwestycje bardzo długo trwały. Były to trudne, ale owocne rozmowy. Największe poruszenie powstało wówczas, gdy okoliczni mieszkańcy zaczęli się uskarżać, że drogi są zniszczone i niebezpieczne. Gdy firmy rozpoczęły prace przeprowadziliśmy wizję lokalną na tym odcinku. Okazało się, że na tej trasie panowała samowolka drogowa. Duże samochody ciężarowe, wożące olbrzymie ładunki i niszczące pobocza, dewastujące... Droga była spękana na całej długości. Załamywała się. Ogromne zapadlisko powstało w Budziszu. Nie mogliśmy tego tak zostawić, tym bardziej, że wcześniej podpisano porozumienie jeszcze za starosty Wojciecha Cymerysa, które nie dawało gwarancji finansowych na poinwestycyjne remonty. Firmy miały wykonać po prostu remonty, ale brakowało ustaleń szczegółowych.

Zapędzeni do stołu”

Jak pamiętamy starostwo pod kierownictwem S. Celmer podjęło decyzję o ograniczeniu tonażu na tym odcinku. Inwestorzy musieli znacznie ograniczyć m.in. transport kruszywa. Taka sytuacja na dłuższą metę nie mogła długo trwać, dlatego wkrótce przedstawiciele firm i zarząd powiatu zasiedli do stołu negocjacyjnego. W negocjacjach bardzo pomogło zaangażowanie ówczesnego członka Zarządu Powiatu – Adama Krupy.

- W ramach tych rozmów wynegocjowaliśmy dwa porozumienia, które zagwarantowały w pierwszym kwartale 2021 r. wpływ środków na konto starostwa ok. 24 mln zł. Negocjacje prowadziliśmy od września 2020 – stycznia 2021 r. Inwestorzy pojawiali się na sesjach powiatowych, gdzie wyrażali swoje niezadowolenie. Nie było łatwo. Rada Powiatu także nie przychylała się do decyzji zarządu, nie rozumiejąc naszych działań (dot. postawienia znaków ograniczających tonaż – dop. red.). Burmistrz Dzierzgonia wysłała oficjalne pismo do starostwa z żądaniem usunięcia znaków. Tymczasem drogi były systematycznie niszczone i rozjeżdżane. W ramach porozumienia postaraliśmy się także o zachowanie bieżącego utrzymania dróg: czystości i łatania bieżącego. Te wylewki dywaników asfaltowych przed Żuławką Sztumską to efekt tych prac (nawet kilkaset metrów dywaników).

Przypisywanie sobie nie swoich zasług?

24 mln zł zostały przeznaczone także na inne drogi, gdzie odbywały się transporty turbin wspomnianych firm m.in. w Cieszymowie (gmina Mikołajki Pomorskie), gminie Stary Targ.


- Widzieliśmy w tym odszkodowaniu także szansę na remonty naszych dróg powiatowych, bo okazało się, że mamy środki na wkład własny. Rząd w tym czasie uruchomił wiele programów związanych Funduszem Budowy Dróg Lokalnych m.in. Fundusz Dróg Samorządowych. W przypadku drogi Dzierzgoń – Żuławka Szt. postarałam się o dodatkowe dofinansowanie z budżetu państwa, z rezerwy budżetowej pisząc w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego. Premier przychylił się do mojej prośby, przyznając powiatowi sztumskiemu blisko 10 mln zł na tydzień przed moim odwołaniem z funkcji starosty. W ramach kolejnego konkursu złożyliśmy wówczas kolejny wniosek na rzecz budowy drogi Dzierzgoń – Żuławka Szt.

Jak przytoczyliśmy we wstępie obecne władze starostwa zorganizowały imprezę, konkursy dla dzieci z policjantami z profilaktyką nt. Ruchu drowego... Wydarzenie to jednak wiązało się raczej z wydatkiem niż pozyskaniem pieniędzy z zewnątrz.

- Obserwując podział pozyskanych przez naszą koalicje (PiS z radnym i Adam Krupa, Zbigniew Pedziwilk, Łukasz Merchut) środków z niepokojem obserwuje, że samorządy nie są równo traktowane – uzupełnia Sylwia Celmer. - Nasze plany obejmowały działania na terenie również gminy Stary Targ i Mikołajki Pomorskie. W tym celu prowadziliśmy rozmowy spotkania również z radnymi i władzami tych gmin. Wiele razy spotkania odbywały się w terenie. Dziś nie powinno się zapominać o potrzebach mieszkańców niewielkich miejscowości jak np. Cieszymowo, Balewo. Przypomnę, że jako zarząd zabezpieczyliśmy środki starostwa na remont tych odcinków po przeprowadzeniu inwestycji przez firmy wiatrowe. W połączeniu z licznymi programami rządowymi dawały szanse na poprawę bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców.

(red.)



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LewicyStanowczeNieTreść komentarza: W komentarzach „koledzy specjalisci” się wypowiadają? Takie to kierowanie się dobrem dzieci, że może najlepiej zamknąć wszystkie te szkoły albo zostawić jedną i zatrudnić tyle ludzi żeby z tych subwencji wystarczyło albo zostało jeszcze żeby się może tym wyżej przypodobać. W takim chaosie łatwiej będzie dzieciom ideologię lewicowe wbijać do głów i inne bzdury.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Czasami to trzeba się w pierś uderzyć i powiedzieć czy chcemy by nasze dzieci się rozwijały i uczyły się w dobrej szkole czy chcemy by żyly w ciemno grodzieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RealistaTreść komentarza: Nie sześć a cztery szkoły te cztery są obciążenie dla budżetu a nauczyciele muszą tylko doją kasę dla siebieŹródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: I tak to jest politycy obiecują i obiecuja przed wyborami, a po wyborach hulajbdusza piekła nie ma i robimy co chcemy. Najlepiej od razu 6 szkół pozamykać, bo i po co edukacja dla ciemniaków.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?Autor komentarza: RomekTreść komentarza: Nie planuje się likwidacji 2/3 szkół w gminie, bo zrodziłoby to zbyt duże problemy. Takie zmiany jeśli są potrzebne należy wprowadzać stoponiowo. A już na pewno nie planować sprzedaży bądź dzierżawy majątku mieszkańców na potrzeby firm prywatnych, takich jak ośrodek zdrowia. Gimnazja pokazały, że nauczanie w tak dużych molochach jest przeciwskuteczne. W gimnazjach, a teraz powstałyby w gminie takie molochy zwane zespołami szkół. A to, że zdarzają sie słabi nauczyciele jest normalne w takim systemie edukacji jaki mamy i może tak być i w dużej, jak i małej szkole.Źródło komentarza: AKTUALIZACJA: Zagrożenie likwidacją większości szkół w gminie Gardeja. Mieszkańcy jednoczą się w obronie placówek. Czy będzie referendum?
Reklama
Reklama
Reklama