Klub Judo Zielińscy Kwidzyn zadebiutował w rywalizacji sumo. Wcześniej zawodnicy kwidzyńskiego klubu startowali w zawodach sumo w barwach Nippona Olsztyn. W zawodach Pucharu Polski zorganizowanych w Kielcach wystąpili jednak już pod własnym szyldem. Trenerzy Tomasz Wiśniewski – Artur Korociński zdecydowali się zabrać na zawody trzech swoich podopiecznych: Klaudię Kaczor, Patryka Polecha i Miłosza Baszczyńskiego.
Klaudia dwukrotnie przegrała finał
Klaudia Kaczor wystąpiła w dwóch kategoriach: 45 kg (14 lat) i 50 kg (15 lat).
-Zdecydowaliśmy się wystawić ją do rywalizacji ze starszymi zawodnikami ponieważ występuje już ostatni rok w młodzikach i ma prawo walczyć z rywalkami starszymi od siebie – wyjaśnia Tomasz Wiśniewski, trener Judo Zielińscy Kwidzyn. – Klaudia spisała się bardzo dobrze, wygrywając swoje wszystkie walki, dochodząc w obu kategoriach do finału. Niestety w jednym i drugim fiale przegrała. Pokonując w drodze do finału rasowych zawodników, w walce o złoto przegrała ze słabszą rywalką. Wydawało nam się, że skoro wcześniej pokonała wicemistrzynię Europy czy mistrzynię Polski, to w finale będzie nie do pokonania. Okazało się jednak, że w jednym i drugim finale musiała uznać wyższość swoich rywalek.
Polech w finale nie miał większych szans
Kolejnym zawodnikiem Judo Zielińscy Kwidzyn startującym w zawodach sumo był Patryk Polech. Uczeń SP 4 w Kwidzynie wystartował w kategorii 55 kg. Podobnie jak Klaudia szybko wygrał swoje walki, wykorzystując znane sobie techniki judo. Niestety w finale trafił na silnego zapaśnika, z którym nie miał zbyt wielkich szans i musiał pogodzić się ze zdobyciem srebrnego medalu.
Baszczyński dwukrotnie piąty
Ostatnim zawodnikiem z Kwidzyna był Miłosz Baszczyński, który także walczył w dwóch kategoriach: +81 kg oraz OPEN.
-Miłosz spisywał się bardzo dobrze, znakomicie walcząc z silnymi rywalami. Niestety w kategorii +81 kg po 4 zwycięskich walkach zabrakło mu jednego zwycięstwa do walki o medal. Niestety przegra i ostatecznie był dopiero piąty. Podobnie było też w kategorii OPEN, w której najpierw odniósł trzy zwycięstwa, po czym porażka zrzuciła go na V miejsce – dodaje T. Wiśniewski.
Byliśmy zbyt pewni siebie
Kwidzyńscy trenerzy są jednak zadowoleni z występu swoich podopiecznych na tych zawodach.
-Mogło być nieco lepiej w dwóch finałach, ale podeszliśmy do nich zbyt pewni siebie i to nas zgubiło. Musimy wyciągnąć z tego lekcje i nie popełnić tych samych błędów w kolejnych startach - dodaje T. Wiśniewski.
Napisz komentarz
Komentarze