-Zespół Szkół Specjalnych istnieje w Kwidzynie od dawna. Zmieniła się siedziba szkoły, a jednak wciąż są ludzie, którzy nie wiedzą, że w „Wiklinie” od kilku lat działa placówka, w której uczy się młodzież z niepełnosprawnościami. Postanowiliśmy zatem pokazać się światu i zadziałać – mówi Katarzyna Rudnik, nauczycielka Zespołu Szkół Specjalnych w Kwidzynie.
Najpierw Izabela Karpińska i Róża Kubiak wymyśliły wernisaż towarzyszący organizowanej w szkole „Żakinadzie”. Fotografie zgodziła się nieodpłatnie wykonać Patrycja Wróblewska. Gospodarze wystawy zorganizowali spotkanie oraz wernisaż w nowym budynku biblioteki miejskiej.
Niepełnosprawność nie może wykluczać ze społeczeństwa
-Najważniejsze jednak było działanie głównych bohaterów: Oli, Dominiki, Justyny, Radka, Tomasza, Szymona, Piotra i malutkiego Macieja, którzy mieli odwagę pokazać światu swoje osoby. Osoby ludzi z Zespołem Downa, osoby z dodatkowym 21 chromosomem, ale tak naprawdę zwyczajne osoby z nadzwyczajną odwagą. Celem wernisażu jest bowiem ukazanie, że wszyscy mamy prawo do życia, do edukacji i do pełnoprawnego funkcjonowania w społeczeństwie. Niepełnosprawność jest elementem, który wyróżnia niektórych z nas, tak jak wyróżnia nas kolor włosów, oczu czy wada wzroku i okulary. Niepełnosprawność nie powinna i nie może wykluczać ze społeczeństwa. Wszyscy jesteśmy przecież tacy sami i wielka szkoda, że niestety czasami sprawdzają się słowa piosenki – „tacy sami, a ściana między nami’’. Dlatego zadziałaliśmy, by pokazać, że ściana dzieląca osoby z niepełnosprawnością wcale nie musi istnieć. Dzięki otwartości wielu osób mamy możliwość zobaczenia na zdjęciach piękna, odwagi, zwyczajności tego, jak w naszym mieście mogą żyć młodzi ludzie z Zespołem Downa. Jest i w tej sferze z pewnością jeszcze wiele do zrobienia, jednak oglądając wystawę mogą Państwo zobaczyć, że dla wszystkich znajdzie się w Kwidzynie miejsce – dodaje K. Rudnik.
Kolorowe skarpetki nie pasują tylko pozornie
Jak podkreślano skarpetki nie do pary, które są symbolem Dnia Zespołu Downa, i które jako symbol przynosili ze sobą wszyscy uczestnicy „Żakinady”, nie pasują do siebie na pierwszy rzut oka. Gdy jednak człowiek wyjdzie poza schemat tradycyjnego funkcjonowania, to może się okazać, że skarpetki nie do pary potrafią być śmieszne, urocze i nietuzinkowe. Gdy się tak chwilę zastanowić, to można dojść do wniosku, że tak naprawdę każdy, jeśli ma ochotę, to może na co dzień normalnie funkcjonować i dobrze czuć się w skarpetkach nie do pary.
Boimy się tego, czego nie znamy
-Często boimy się niepełnoprawności. Jest to zrozumiałe. Boimy się tego, czego nie znamy. I do poznania niepełnosprawności chciałabym Państwa dziś skłonić. Skarpetki nie do pary nie pasują przecież do siebie tylko pozornie. I tylko pozornie może wydawać się, że osoby z niepełnosprawnością nie pasują do dzisiejszego świata. Jeśli tylko nasze serca i nasze umysły pozostawimy otwarte, to zobaczymy profesjonalnych modeli, którzy świetnie radzą sobie w życiu i świetnie wyglądają na zdjęciach. Jeśli tylko wykażemy dobrą wolę i wsparcie, to zobaczymy, że w dzisiejszym świecie naprawdę znajdzie się miejsce dla nas wszystkich – podkreśla Katarzyna Rudnik.
Uczestnicy wspólnej zabawy:
-Niepubliczne Przedszkole „Kolorowe”
-Punkt Przedszkolny „A ku ku”
-Niepubliczne Przedszkole „Gama”
-Przedszkole z Oddziałami Integracyjnymi w Kwidzynie
-OREW Kwidzyn
-Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Barcicach
-Szkoła Podstawowa Nr 2
-Szkoła Podstawowa Nr 4
-Szkoła Podstawowa z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego
Napisz komentarz
Komentarze