Mecz w Garczegorzu rozpoczął się od ataków kwidzyńskiego zespołu, który próbował narzucić rywalom swój styl gry. Niestety z prób żółto-czarnych nie wynikało zbyt wiele. Faktycznie przewaga na boisku leżała po ich stronie, ale brakowało dogodnych sytuacji bramkowych. Swoich szans pod bramką Rodła szukali też gracze Aniołów, ale bardzo dobrą dyspozycję w bramce prezentował tego dnia Kenneth Njinma. Do przerwy kibice nie zobaczyli żadnych bramek, jednak sędzia zaczął sięgać do kieszonki z kartkami. W końcówce pierwszej połowy pokazał ich cztery (po dwie dla Rodła i Aniołów). Kolejną dla gospodarzy sędzia pokazał już w 58 minucie, a w 71 Sebastian Kowalski zobaczył kartkę czerwoną. Choć przez 19 minut (sędzia przedłużył czas gry o 2 minuty) kwidzynianie grali z przewagą jednego zawodnika to podopieczni trenera Marka Świokły nie potrafili tego przekuć na własną korzyść. Na domiar złego w 90 minucie sędzia pokazał czerwone kartki Radosławowi Simsonowi (Rodło) i Radosławowi Piotrowskiemu (Anioły). Ostatnie dwie minuty w osłabieniu grały zatem obydwie ekipy, choć żadnej z nich nie przyniosło to gola.
W efekcie po raz kolejny kwidzynianie zakończyli mecz remisem. W ten sposób Rodło straciło również szanse na odskoczenie od lęborskiej Pogoni, która także straciła punkty w ostatniej kolejce. Pierwszą dwójkę dzielą zatem nadal tylko 2 punkty i pierwsze potknięcie kwidzyńskiego zespołu może spowodować spadek Rodła z pozycji lidera.
Napisz komentarz
Komentarze