Początek meczu to dość wyrównana gra, która utrzymała się do 6 minuty i stanu 3:3. Wówczas to minimalną przewagę uzyskali puławianie, jednak gracze MMTS starali się nie pozwalać rywalom na powiększanie powstałej różnicy bramkowej. Niestety już w 14 minucie, dzięki znakomitej postawie bramkarza Vadima Bogdanova, gospodarze prowadzili już 11:5. Sytuację próbował ratować Bartosz Dudek, który pojawił się w kwidzyńskiej bramce. Dzięki jego skutecznym interwencjom i kontrom Mateusza Seroki i Grzegorza Szczepańskiego, czerwono-czarnym udało się zmniejszyć straty do zaledwie 4 bramek – 12:8. Chwilę później przewaga Puław stopniała nawet do 2 trafień, jednak ostatecznie, po 30 minutach gry, gospodarze prowadzili z Kwidzynem 17:12.
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej gry miejscowych, którzy po 36 minutach gry powiększyli swoją przewagę do 8 bramek – 20:12. Choć podopieczni trenera Patryka Rombla starli się zniwelować straty, to udało im się to dopiero w 50 minucie meczu. Po skutecznym fragmencie gry kwidzynianie zmniejszyli bowiem straty do 3 bramek – 24:21 i wydawało się, że mogą jeszcze powalczyć o punkty w tym spotkaniu. Niestety było to wszystko na co stać było tego dnia czerwono-czarnych. Azoty szybko wypracowały bowiem pięciobramkową przewagę, której nie oddały już do końca tego spotkania.
Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 32:27 (17:12)
Azoty: Bogdanov, Zapora - Petrovsky 1, Kuchczyński 3, Orzechowski 4, Kubisztal 1, Skrabania, Przybylski 4, Grzelak 1, Masłowski 5, Krajewski 8, Prce, Sobol 5.
MMTS: Kiepulski, Dudek - Janikowski, Genda 4, Zadura 3, Kryszeń 1, Peret 1, Szpera 2, Klinger 3, Szczepański 1, Rosiak, Nogowski 7, Pilitowski 1, Seroka 3, Potoczny 1.
Napisz komentarz
Komentarze