Od samego początku kibice w Lubinie oglądali bardzo wyrównany pojedynek ligowy. Najpierw to kwidzynianie narzucali tempo gry, a Zagłębie zmuszone było do odrabiania strat. Słaba skuteczność kwidzynian i świetne interwencje bramkarza gospodarzy pozwoliły jednak rywalom na doprowadzanie do remisu.
Pierwsza połowa na remis
W pierwszej połowie taka sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie, jednak w 16 minucie na skromne prowadzenie po raz pierwszy wysunęli się gospodarze. Trzy minuty później Zagłębie prowadziło już 3 bramkami – 12:9 i teraz to kwidzynianie musieli gonić wynik. Remis czerwono-czarnym udało się uzyskać dopiero w 25 minucie meczu – 13:13. I choć gospodarzom ponownie udało się odskoczyć kwidzynianom, to bardzo dobra gra Pawła Kiepulskiego pozwoliła pierwszą część meczu zakończyć remisem 16:16.
Przewaga MMTS
Początek drugiej połowy to ponownie wyrównana walka na boisku. W 39 minucie po bramce Aleksandra Kryszenia kwidzynianom udało się jednak odskoczyć rywalom na przewagę 3 bramek – 19:22. Gospodarze jednak starali się stopniowo odrabiać straty i w 46 minucie Zagłębie po raz kolejny doprowadziło do remisu – 24:24. Cztery minuty później gospodarze prowadzili nawet 27:25, jednak podopieczni trenera Krzysztofa Kotwickiego dość szybko ponownie doprowadzili do wyrównania.
Zabrakło czasu i skuteczności
Ostatni remis w tym meczu padł w 57 minucie meczu – 30:30. Na minutę przed końcem gospodarzom udało się jednak odskoczyć na dwie bramki przewagi – 32:30 i mimo dobrej postawy Bartosza Dudka oraz pogoni kwidzyńskiego zespołu, gospodarzom udało się utrzymać prowadzenie do samego końca.
Napisz komentarz
Komentarze