- Można się pokusić o stwierdzenie, że projektor 3D uratował życie kwidzyńskiemu kino?
- Zdecydowanie. Gdybyśmy nie kupili tego sprzętu, właściwie musielibyśmy zamknąć kino. Pomijając fakt, że widzowie dużo chętniej wybierają z repertuaru filmy w 3D, to w dodatku dystrybutorzy właściwie zrezygnowali z taśmy 35 mm, wszystko jest na nośniku elektronicznym, cyfrowym.
- Ile kosztował projektor?
- Ponad 400 tys. zł. Ale w tej cenie był serwer, bramki antykradzieżowe, 700 par okularów i zmywarka do okularów. Poza tym udało nam się wywalczyć 5-letnią gwarancję, co uważam jest dużym sukcesem, bo zwykle firmy oferują dwuletnią.
- A jak w tej chwili wygląda frekwencja?
- Zdecydowanie się poprawiła. Oczywiście wszystko zależy od tego czy gramy film 2D czy 3D, czy gramy go premierowo, czy już jakiś czas po premierze.
- Czyli kino na siebie zarabia?
- Kino nigdy nie będzie na siebie zarabiać. Owszem sytuacja się poprawiła, ale wciąż się do tego interesu dokłada. Zresztą nie znam kina, które by zarabiało. Teraz są ciężkie czasy, młodzież ściąga niemal wszystko z internetu. Nie musi chodzić do kina, skoro może sobie za darmo obejrzeć w domu.
- A jak to jest z tymi premierami? Dlaczego niektóre tytuły gracie w Kwidzynie premierowe, a na niektóre widzowie muszą czekać czasem nawet po kilka tygodni?
- My jako kino jednosalowe musimy niestety robić selekcję filmów. Nie możemy tak jak multipleksy jednego dnia wprowadzić ośmiu premier. Możemy grać co najwyżej jedną, bo do tego dochodzą jeszcze wymagania dystrybutora. Są dystrybutorzy, którzy życzą sobie dwóch tygodni wyłączności i grania ich filmu dwa lub trzy razy dziennie. Tego się nie da przeskoczyć. Ja i tak staram się dokładać jeszcze jeden tytuł, żeby urozmaicić repertuar, ale generalnie lepiej nie zadzierać z dystrybutorami.
- W jaki sposób układasz repertuar?
- A to różnie. Polegam na intuicji, dzwonię do innych kin i pytam, czytam opinie. Przyznam, że to nie jest łatwe, bo nie zawsze coś co jest hitem w jednym kinie, okaże się hitem w drugim.
- A jesteś otwarty na sugestie widzów?
- Jak najbardziej. Na stronie Kwidzyńskiego Centrum Kultury są podane wszelkie formy kontakty ze mną, łącznie z numerem GG. Bardzo zachęcam do dzielenia się wrażeniami, do sugerowania, do zadawania pytań. Z chęcią odpowiem.
- Jakieś inwestycje w najbliższym czasie?
- Nie wiem w jakim czasie, ale myślimy o usprawnieniu sprzedaży biletów. U nas wciąż obowiązuje system ołówkowy, czyli jedna kasa, wydzierane bilety, ręcznie wypisywane, a przydałoby się to usprawnić. Jest system komputerowy, który nawet umożliwia kupowanie i rezerwowanie biletów przez internet, ale jest on strasznie drogi. Może jak warunki budżetowe pozwolą, to uda się go kupić w przyszłym roku.
Napisz komentarz
Komentarze