Niemalże trzygodzinną imprezę rozpoczął i przeprowadził dyrektor tej instytucji, Piotr Widz. Strofy historii, o jakże aktualnych relacjach sąsiedzkich, miały ośmielić mieszkańców do wspólnego czytania dzieł Aleksandra Fredry. Bajka „Paweł i Gaweł” pojawiała się tego dnia jeszcze kilkakrotnie; czytały dzieci, ale także i dorośli, poszerzając listę o tak znane dzieła romantyka jak: „Małpa w kąpieli”, „Sowa”, „Osiołkowi w żłoby dano”, „Koguty”, „Zupa z gwoździa”, czy „Czterej podróżni”. Pierwsza część wspólnego czytania, poświęcona literaturze dla dzieci, zgromadziła wielu uczestników - zarówno tych czytających, jak i słuchających. Wyjątkowym przeżyciem dla najmłodszych, nawet siedmioletnich czytelników, był sam fakt publicznego wystąpienia. Dorosłym dzieła hrabiego Fredry również przypadły do gustu.
- Moje córeczki uwielbiają wspólne czytanie, młodszej czytam jeszcze sama. Znamy chyba już wszystkie najciekawsze książki z biblioteki, przychodzimy tu jak najczęściej, zdobywamy nagrody za czytelnictwo, staram się, żeby moje dzieci poznawały dzieła polskich twórców, przyjechałam do Polski i jestem ciekawa kultury, więc czytam. Utwory dla dzieci są naprawdę wyjątkowe, także te starsze. Dlatego tutaj jesteśmy - komentuje swój udział w Narodowym Czytaniu autorka jednej z najciekawszych interpretacji bajki „ Zupy z gwoździa”, Natalia Weliszczyńska.
Odkrywanie uniwersalnych treści bajek Fredry, przełamywanie własnych lęków, uczucie wspólnego świętowania to korzyści, na które zwracali uwagę uczestnicy imprezy. Byli wśród nich i ci, którzy autora „Małpy w kąpieli” umieszczają na liście najciekawszych twórców.
Tomek Talarski, uczeń SP nr 5, którego do udziału w Narodowym Czytaniu zachęciła nauczycielka twierdzi, że utwory Fredry należą do jego ulubionych:
- Mam w domu te bajki, kiedyś czytali mi rodzicie, teraz chciałem spróbować sam. Często tu przychodzę - mówi chłopak.
Atrakcje, które przewidzieli pracownicy Biblioteki Miejsko-Powiatowej nie dotyczyły jedynie wygodnych foteli, certyfikatów uczestnictwa i krówek dla czytających. Spotkanie przed siedzibą instytucji przypominało piknik rodzinny. Nie zabrakło stanowisk artystycznych działań dla najmłodszych, a szczególnym zainteresowaniem cieszył się kiermasz taniej książki. Niektórzy, zamiast sobotnch zakupów, przynieśli do domu plecaki pełne książek za przysłowiową złotówkę.
Dorośli uczestnicy akcji czytania dzieł Fredry stanęli przed zadaniem interpretacji „Zemsty”. W założeniu planowano przeczytanie całej komedii; okazało się jednak, że najbardziej dokuczył organizatorom brak męskiej obsady.
Najliczniejszą grupę uczestników akcji Narodowego Czytania stanowili uczniowie Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1. Pierwszą scenę zdominowali uczniowie z klas o profilu dziennikarskim i humanistycznym, wspierani przez dyrektora tej szkoły, Mariusza Wesołowskiego, który zmierzył się z rolą Papkina. Rola ta cieszyła się niesłabnącym powodzeniem, zaś w sytuacjach braku męskich głosów, także panie starały się zmierzyć z wyzwaniem bycia „Lwem Północy”. I choć nie padły z głośników słowa ostatniego aktu „Zemsty”, na placu przed siedzibą biblioteki można było spotkać osoby, które nigdy o zaproszeniu na takie imprezy nie zapominają. Byli wśród nich przede wszystkim mieszkańcy miasta: osoby w różnym wieku i o różnej profesji, osoby, którym dbałość o nasze narodowe dobro wyraźnie leży na sercu. I nie chodzi tu jedynie o kolejne zaliczenie, w pojęciu niektórych, nudnej imprezy. Przykład idzie z góry i dotyczy to zarówno rodziców, którzy byli w stanie poświęcić fragment sobotniego czasu, by podziwiać głosowe zmagania swoich pociech, jak i tych, którzy w ramach odpowiedzialności na zaproszenie, przybyli w towarzystwie młodzieży.
A kto podjął się interpretacji XIX- wiecznej literatury? Na fotelach zasiedli i głosem swoim czarowali tego dnia m.in. Bożena Schab, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, Mariusz Wesołowski, dyrektor ZSO nr 1, Marzenna Czyżewska, dyrektor Zespołu Szkół Społecznych, Zbigniew Koban, radny Rady Powiatu. Zaproszenie do akcji Narodowego Czytania przyjął także burmistrz miasta Kwidzyna, Andrzej Krzysztofiak.
- Uważam, że we wspólnym czytaniu literatury jest ta sama magia, co we wspólnym śpiewaniu pieśni. W czasie Narodowego Czytania wszyscy odczuwamy, że należymy do tej samej wspólnoty, a ta więź to chyba największa korzyść, jaką możemy z takich akcji wynieść- podsumował dyrektor Biblioteki Miejsko- Powiatowej W Kwidzynie, Piotr Widz, dziękując jednocześnie za pośrednictwem naszej redakcji wszystkim tym , którzy „wyśpiewali” dzieła Fredry.
Napisz komentarz
Komentarze