- Martwimy się o los naszych rodzin. Lokalna władza to przecież gospodarz na tym terenie i chcemy wierzyć, że dołoży starań aby ochronić swe gospodarstwo. Panie burmistrzu i radni rady miejskiej liczymy, że nie zostawicie mieszkańców w potrzebie!
Połączone siły NSZZ "Solidarność" oraz OPZZ spotkały się na placu Jana Pawła II przed teatrem. Najpierw manifestujący przeszli ulicami pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie złożono symboliczną wiązankę kwiatów. Później kolumna ruszyła ulicami pod obecną siedzibę władz miejskich, czyli budynek Kwidzyńskiego Centrum Kultury. Tam też protestujący dali wyraz swoim obawom związanym z obecną sytuacją.
- Powinniśmy skończyć z praktyką, że pod płaszczykiem kryzysu mówi się o konieczności zwolnień, zmniejszaniu wynagrodzeń, ograniczaniu pracownikom funduszy socjalnych czy innych uprawnień pracowniczych – uważa Zbigniew Koban, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność" w Kwidzynie. -Niestety jest to problem i dotyczy bardzo wielu firm w naszym kraju, także działających na naszym terenie.
- Nasze lęki noszą nazwę kryzys – mówili związkowcy. - To jest dzisiaj najczęściej wypowiadane słowo i boimy się przyszłości, martwimy się o los naszych rodzin. Lokalna władza to przecież gospodarz na tym terenie i chcemy wierzyć, że dołoży starań aby ochronić swe gospodarstwo. Panie burmistrzu i radni rady miejskiej liczymy, że nie zostawicie mieszkańców w potrzebie!
Protestujący nie przynieśli ze sobą żadnych wniosków, a jedynie podtrzymali te, które już trafiły do rąk kwidzyńskich włodarzy.
- Składaliśmy już petycje w sprawie kwidzyńskiego szpitala oraz wnioski i postulaty dotyczące aktywnej działalności w z zakresie walki z kryzysem – mówi Koban. - Żaden z tych dokumentów nie przestał być aktualny i żaden nie został do dziś zrealizowany. W związku z tym nie uznaliśmy za stosowne przekazywanie kolejnych tak samo brzmiących wniosków. Przyszliśmy tutaj, żeby pokazać że jesteśmy, że dokumenty leżą i czekają na odpowiedź. Dlatego nie ma zapraszaliśmy tutaj burmistrza. Jesteśmy jednak blisko i na pewno nas słyszy.
Na transparentach nie brakowało również haseł dotyczących Kwidzyna i prywatyzacji szpitala. Związkowcy pytają starostę „Dlaczego?”, mówiąc jednocześnie o utracie kontroli na tą placówką. Sprawie planowanej prywatyzacji kwidzyńskiego szpitala będzie poświęcona nadzwyczajna sesja powiatu i związkowcy już szykują się do rozpoczęcia publicznej debaty na ten temat.
- Chcę jasno powiedzieć, że wszystkie związki działające w szpitalu będą zabiegać o to, aby prawo pracownicze było w sposób szczególny chronione w tym procesie – mówił szef kwidzyńskiej "Solidarności". -Trzeba jednak podkreślić, ze nie jesteśmy zwolennikami ani entuzjastami tego pomysłu.
Reklama
Protesty w obronie pracy. Kryzys na transparentach związkowców
KWIDZYN. -„Kryzys” to najczęściej dziś wypowiadane słowo. Niektórzy pracodawcy właśnie nim usprawiedliwiają swoje poczynania, zmniejszając pensje, zwalniając ludzi. Nie godzimy się na to – mówili związkowcy, którzy przeszli ulicami Kwidzyna w proteście przeciwko lekceważeni potrzeb pracowników.
- 24.03.2009 09:51 (aktualizacja 30.03.2023 23:52)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze