Na spotkanie z ministrem tłumnie przybyli członkowie partii, wśród nich przedstawiciele władz miasta i powiatu, gdzie od lat rządzi PO. Wizyta ministra Czumy była planowana już dawno, jednak przekładano termin ze względu na jego pilne obowiązki w rządzie. Spóźnił się ponad dwie godziny, planowane na godz. 18 spotkanie rozpoczęło się po godz. 20.
Mimo że Andrzej Czuma budzi ostatnio wiele kontrowersji m.in. ze względu na doniesienia o jego długach, jakie zaciągnął pracując w Stanach Zjednoczonych, „niewygodnych” tematów na spotkaniu nie poruszano. Minister sprawiedliwości w ciepłych słowach wyrażał się o pośle Jerzym Kozdroniu, który także jest prawnikiem i tą dziedziną zajmuje się w sejmie. Dziękował mu za pomoc i wsparcie podczas pracy w komisji sejmowej. Czuma znalazł się w sejmie później niż większość parlamentarzystów – zajął miejsce Hanny Gronkiewicz – Walz, gdy ta musiała zrezygnować z mandatu obejmując stanowisko prezydenta Warszawy.
- Poseł Kozdroń wprowadzał mnie w tajniki pracy komisji sejmowej – powiedział Andrzej Czuma. - Nigdy nie należałem do żadnej partii i długo się wzbraniałem. Znalazłem się w PO, bo jest najbliższa temu, w co
wierzę. Nie zawsze jest jednak doskonała i czasem się spieramy się w klubie i trzeba zastosować podczas głosowań dyscyplinę partyjną. Nie ma jednak ugrupowania doskonałego.
Minister opowiadał wprowadzanej właśnie przez rząd reformie sądowniczej - zlikwidowania kilkustopniowej hierarchii sądów na rzecz uproszczonej, trzystopniowej. Jego plan zakłada rezygnację z prokuratorów krajowych, którzy są, jak to ujął, „grupą starszych panów, którzy oprócz czytania gazet myślą, o tym, jak zabić wolny czas, a jednym z efektów tego jest wymyślanie różnych opracowań i polecanie niższym szczeblom ich realizację”. Dlatego zdaniem ministra Czumy są oni zupełnie zbędni.
Ewa Grzona, jedna z działaczek PO, zapytała o opinię ministra na temat zasad wejścia absolwentów kierunków prawniczych do zawodu.
- Powinno to być ułatwione, ale nie może być tak, że pozwoli się na to wszystkim. Uderzyłoby to w klientów, którzy byliby źle obsługiwani – odpowiedział minister, wspierany w tej opinii przez posła Kozdronia.
Burmistrz Andrzej Krzysztofiak interesował się reformą sądowniczą.
- Likwidacja sądów grodzkich utrudni ludziom życie, bo gdy ich rolę przejmą sądy rejonowe, to np. mieszkańcy Sztumu będą musieli jeździć do Kwidzyna, by otrzymać wypis z księgi wieczystej – zauważył.
Potem spotkanie miało raczej swobodny charakter, był czas na rozmowy, poczęstunek, a nawet dobrą muzykę, przy której można było potańczyć w ostatni weekend karnawału. Poseł Jerzy Kozdroń częstował cygarami przywiezionymi z zagranicznych wojaży.
Reklama
Kontrowersyjny minister Czuma z polityczną wizytą i na potańcówce w Kwidzynie
KWIDZYN. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma spotkał się w Kwidzynie z miejscowymi działaczami Platformy Obywatelskiej. Z Warszawy przyjechał w towarzystwie Jerzego Kozdronia, kwidzyńskiego posła Platformy Obywatelskiej. Była potańcówka w ostatni weekend karnawału. Poseł częstował cygarami przywiezionymi z zagranicznych wojaży.
- 23.02.2009 09:01
Napisz komentarz
Komentarze